47 stopni Celsjusza zanotowano we wtorek na Sycylii, a prawie 43 stopnie miejscami w Rzymie. Był to według meteorologów dzień kulminacji obecnej fali upałów. W 20 miastach, od północy po południe kraju, Ministerstwo Zdrowia wprowadziło najwyższy stopień alertu. W środę będzie on obowiązywał w 23 miastach.
Czerwony alert pogodowy wprowadzono we wtorek w Rzymie, a także między innymi w Ankonie, Bolonii, Bolzano, Brescii, Cagliari, Florencji, Mesynie, Neapolu, Palermo, Perugii, Wenecji i Weronie.
Temperatura 46-47 stopni została zarejestrowana na Sycylii na obszarze między miastami Mazara del Vallo i Sciacca. Na Sardynii słupek rtęci pokazał około 46 stopni w rejonie Campidano-Inglesiente na równinie w południowo-zachodniej części wyspy.
W Kalabrii było 42 stopnie, w Apulii 41 stopni. Najgoręcej od wielu dekad było w ciągu dnia w Rzymie, około 41 stopni. We wschodnich dzielnicach miasta termometry pokazały nawet 42,9 stopnia.
Tym samym pobity został rekord z 1946 roku, gdy było 39,6 st.
W niektórych rejonach oficjalnego pomiaru było 40 stopni, czyli tyle, ile wynosił poprzedni rekord sprzed 40 lat.
Sytuacja jest pod kontrolą, przygotowaliśmy się na ten kryzys - oświadczył wieczorem w telewizji RAI minister zdrowia Orazio Schillaci.
Zapowiedział, że od środy, która będzie kolejnym kryzysowym dniem, uruchomiony będzie specjalny bezpłatny numer telefonu z informacjami i pomocą medyczną, jaki działał w czasie pandemii.