60-letni leśnik trafił do szpitala po tym, jak zaatakowała go niedźwiedzica. Matka najprawdopodobniej broniła swoich młodych. Kiedy poczuła się zagrożona, ugryzła mężczyznę w ramię. Do wypadku doszło w Wydrowskiej Dolinie niedaleko Brezna w centralnej części Słowacji.
Mężczyzna nie miał przy sobie broni, udało mu się jednak odgonić zwierzę krzykiem. 60-latek przeszedł w szpitalu operację. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Według szacunków, na Słowacji żyje obecnie około 800 niedźwiedzi. To prawie 10 razy więcej niż w Polsce. Zwierzęta ostatnio coraz częściej zbliżają się do ludzkich osad. Słowackie ministerstwo środowiska co roku zezwala na odstrzał kilkudziesięciu osobników, co spotyka się z protestami ekologów. Przeciwnikiem takich rozwiązań jest również polskie Ministerstwo Środowiska.
25 maja Słowaccy policjanci i strażacy musieli odstraszać niedźwiedzia, który zapuścił się do centrum Tatrzańskiej Łomnicy. Zwierzę skusił śmietnik na jednym z osiedli mieszkaniowych. Drapieżnikowi tak bardzo spodobało się miasto, że trudno było go nakłonić do powrotu do lasu.
Wezwani na miejsce policjanci użyli sygnałów świetlnych i syren, ale to nie zrobiło na niedźwiedziu większego wrażenia. Zaszył się w zaroślach i tam chciał poczekać na odejście ludzi. Wtedy funkcjonariusze postanowili użyć broni - oddali kilka strzałów w powietrze. Dopiero to skłoniło zwierzę do ucieczki.