Sekretarz stanu USA Antony Blinken w czasie wizyty w Kijowie wystąpił na scenie jednego z barów. Wspólnie z lokalnym zespołem zagrał i zaśpiewał utwór Neila Younga "Rockin' in the Free World".

Wiem, że to jest bardzo, bardzo trudny czas. Wasi żołnierze, wasi obywatele, zwłaszcza na północnym zachodzie, w Charkowie, potężnie cierpią. Ale powinni wiedzieć, wy powinniście wiedzieć, że Stany Zjednoczone są z wami, duża część świata jest z wami - powiedział przed występem Antony Blinken. Sekretarz Stanu USA podkreślał, że Ukraińcy walczą nie tylko za swój kraj, ale za "wolny świat".

Szef amerykańskiej dyplomacji zagrał na gitarze elektrycznej u boku zespołu 19.99, grającego m.in. covery piosenek Neila Younga, kanadyjsko-amerykańskiej legendy rocka.

Występ szefa amerykańskiej dyplomacji został skrytykowany przez niektórych komentatorów i dziennikarzy jako nieprzystający do sytuacji, kiedy Ukraina mierzy się z nową rosyjską ofensywą na Charków, a w części Kijowa brakuje prądu.

"Mogę wam powiedzieć, że ludzie, którzy myślą, że to jest fajne, to nie ci, którzy są pod nieprzerwanym bombardowaniem i ostrzałem we wschodniej Ukrainie, których są miliony" - skomentował na portalu X korespondent "Financial Times" Christopher Miller.

Blinken przebywa od wtorku w Kijowie z niezapowiedzianą dwudniową wizytą. Spotkał się m.in. z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i premierem Denysem Szmyhalem. 

Na razie Blinken nie ogłosił żadnych kolejnych inicjatyw wsparcia dla Ukrainy lub pakietów broni. Rzecznik Departamentu Stanu Vedant Patel zasugerował jednak, że może to nastąpić w drugim dniu wizyty.