Tę podróż pasażerowie linii Delta Air Lines zapamiętają do końca życia. Nie będą jej jednak miło wspominać. Wszystko przez robaki, które zaczęły wypadać ze schowka na bagaże. Maszyna musiała zawrócić.
Samolot linii Delta Air Lines wystartował we wtorek z Amsterdamu w Holandii. Miał lecieć do Detroit w stanie Michigan (USA). Jednak już godzinę po starcie Airbus A330-300 musiał zawrócić na lotnisko Schiphol w Amsterdamie.
Powodem były doniesienia o robakach spadających ze schowka na bagaże.
Telewizyjna FOX 2 w Detroit cytuje jednego z pasażerów, który powiedział, że widział kilkanaście robaków na kobiecie siedzącej obok niego. Była przerażona. Próbowała je z siebie zrzucić - powiedział.
Jak dodał, załodze samolotu udało się ustalić, że robaki wychodzą z torby jednego z pasażerów. Znajdowała się w niej zgniła ryba owinięta w gazetę.
Następnie bagaż przeniesiono na tył samolotu i poinformowano, że maszyna wraca do Amsterdamu.
Linie Delta Air Lines potwierdziły CNN, że samolot musiał zawrócić.
"Przepraszamy klientów lotu 133 AMS-DTW, ponieważ ich podróż została przerwana z powodu niewłaściwie zapakowanego bagażu podręcznego" - przekazały linie.
"Samolot wrócił do Amsterdamu, a dla pasażerów podstawiono zastępczą maszynę. Samolot został wycofany z eksploatacji w celu oczyszczenia" - podkreślono w komunikacie.