Nadchodzą ciężkie czasy, ale przetrwamy ten kryzys - mówił odchodzący ze stanowiska premiera Wielkiej Brytanii Boris Johnson. Przed południem na stanowisku szefa brytyjskiego rządu zastąpiła go nowo wybrana liderka Partii Konserwatywnej Liz Truss.
Boris Johnson wygłosił przed siedzibą premiera na Downing Street swoje ostatnie w tej roli przemówienie. Zapewniał w nim o swoim poparciu dla nowej premier Liz Truss. "Wyjdziemy z tego silniejsi" - mówił Johnson o kryzysie ekonomicznym, który jest następstwem wojny w Ukrainie.
Przy okazji pożegnania z charakterystyczną dla siebie nonszalancją Johnson przypomniał wszystkie swoje sukcesy: od wdrożenia brexitu, przez wprowadzenie programu szczepień podczas pandemii koronawirusa, po niesioną pomoc Ukrainie. Nie powiedział ani słowa o powodach swojej rezygnacji.
Boris Johnson ogłosił swoje odejście 7 lipca, zmuszony do tego falą rezygnacji posłów z różnych stanowisk ministerialnych. Ci w ten sposób wyrazili swoje wotum nieufności wobec niego w związku z licznymi piętrzącymi się w ostatnich miesiącach aferami.