Strażacy walczący od połowy sierpnia z dużych rozmiarów pożarem na portugalskiej wyspie Madera przejęli kontrolę nad żywiołem.

W rozmowie z telewizją RTP Madeira szef regionalnej obrony cywilnej Antonio Nunes powiedział, że strażacy przejęli kontrolę nad 98 proc. obszaru, na którym w piątek występował ogień

Dziś są kontynuowane prace przy dogaszaniu pożaru, przy których, jak dodał, nie będą już potrzebne sprowadzone z Hiszpanii dwa samoloty gaśnicze. W nocy z piątku na sobotę strażacy walczyli jeszcze z żywiołem w rejonie miejscowości Ponta do Sol oraz na górze Pico Ruivo. 

Policja jak dotąd nie ustaliła bezpośredniego powodu wybuchu pożaru. Nie ustosunkowała się też do deklaracji premiera Madery Miguela Albuquerque, według którego ogień został podłożony 14 sierpnia br. przez podpalacza w jednym z kompleksów leśnych w powiecie Ribeira Brava.

 

Od niedzieli na Maderze ewakuowano około 300 osób w związku z pojawieniem się żywiołu w pobliżu terenów zabudowanych. W gronie osób zmuszonych do opuszczenia miejsc zamieszkania byli też turyści. 

W efekcie pożaru w centralnej części wysp zablokowanych jest wciąż kilkanaście dróg i szlaków, na których w ostatnich dniach doszło do osunięć ziemi. 

W piątek w pobliżu miejscowości Faial na skutek osunięcia się ziemi zginęła 21-letnia turystka z Hiszpanii. Obrona cywilna Madery wykluczyła, aby tragiczne zdarzenie miało związek z pożarem.