Zbrodnia, której dokonano w niedzielę w Weitefeld, wstrząsnęła Niemcami. W niewielkiej miejscowości na zachodzie kraju w domu jednorodzinnym znaleziono trzy ciała. Nadal poszukiwany jest sprawca zabójstwa. Policja opublikowała jego wizerunek i informuje, że zbrodnia mogła mieć kontekst rodzinny - podaje portal focus.de.

Sprawca wciąż na wolności, policja publikuje wizerunek

Niemieccy funkcjonariusze wciąż poszukują sprawcy makabrycznej zbrodni, do której doszło w miasteczku Weitefeld w Niemczech. 

Według niemieckiej policji, na którą powołuje się "Bild" podejrzanym jest 61-letni Alexander Meisner. Opublikowano jego wizerunek. 

Mężczyzna ma 1,74 metra wysokości, brązowe włosy i niebiesko-szare oczy.

Śledczy uważają, że sprawa może mieć kontekst rodzinny. Wskazuje na to czas, w którym doszło do zbrodni - godzina 3:00 w nocy. Informują też, że od mieszkańców okolicy otrzymali wiele informacji, które mogą pomóc w wyjaśnieniu sprawy.

Policja o niebezpiecznej sytuacji w Weitefeld dowiedziała się dzięki telefonicznemu zgłoszeniu. 

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Na numer alarmowy o 3:45 zadzwoniła 44-letnia Nadine S. Kobieta według RTL krzyczała i błagała o pomoc. To właśnie po tym sygnale mundurowi ruszyli na miejsce. 

Gdy pojawili się pod wskazanym adresem, było za późno. W domu odnaleźli trzy związane taśmą izolacyjną ciała: 44-latki, jej 47-letniego męża i zaledwie 16-letniego syna.

Według niepotwierdzonych informacji podczas zbrodni mogły być użyte broń palna lub ostre narzędzia. 

Mundurowi uspokajają mieszkańców

"Na chwilę obecną nie ma dowodów na konkretne zagrożenie dla społeczeństwa" - powiedziała miejscowa policja. Niemniej jednak, mundurowi ostrzegali kierowców przed zabieraniem autostopowiczów.