Ponad tysiąc ciężarówek utknęło na granicy Strefy Gazy z Izraelem. Wszystko przez wysoką aktywność przemytników papierosów - poinformował "Wall Street Journal".
W wyniku ataków na konwoje na terytorium Strefy Gazy utknęło ponad tysiąc ciężarówek z pomocą. Wszystko przez tytoń.
Papierosy są przemycane ciężarówkami z pomocą humanitarną. W ten wyjątkowo lukratywny proceder zaangażowani są wspólnicy palestyńscy i izraelscy, a także pracownicy ONZ. Tytoń jest umieszczany pomiędzy paczkami zawierającymi żywność i tą drogą trafia do Strefy Gazy. Tam transporty stają się jednak celem zarówno dla przemytników odzyskujących swój towar, jak też miejscowych gangów, usiłujących je przejąć - podaje "Wall Street Journal".
Przestępcy atakują nie tylko ciężarówki, ale również magazyny. Nie interesują ich żywność, leki czy paliwo.
Nawet towary, które docierają do miejsca przeznaczenia mogą zostać splądrowane przez osoby szturmujące magazyny w poszukiwaniu papierosów - poinformował amerykański dziennik.
Przemytnicy wykorzystują wysokie ceny tytoniu w Gazie. Pojedynczego papierosa można tam kupić za nawet 25 dolarów.