"Niestety, ceny są wysokie, bo to jest bardzo mały kraj. Wszystko jest importowane, więc nie ma tutaj wielkiej produkcji, a to generuje duże koszty. I oczywiście mistrzostwa świata też sprawiają, że w branży turystycznej ceny idą do góry. Obiad dla jednej osoby to koszt około 150 złotych. Trzeba się przygotować na to, że to będą drogie wakacje" - mówiła w Radiu RMF24 pani Magda Luks, właścicielka polskiej restauracji w Katarze w rozmowie z Marcinem Jędrychem.
Pani Magda Luks zapytana jak udało jej się odnieść kulinarny sukces w Katarze, mówiła: Tęsknota za pierogami wygrała. Po długim czasie postanowiłam otworzyć restaurację, która okazała się sukcesem i lokalni ludzie pokochali naszą kuchnię, nasze pierogi. Próbowaliśmy zrobić też wariacje, które są połączeniem ich tradycyjnego jedzenia z naszymi pierogami, ale tak naprawdę najbardziej lubią tradycyjne ruskie, są fenomenem.
Marcin Jędrych zapytał ją też, czy Polacy mogą być zaskoczeni katarską kuchnią. Jest na pewno inna. Jest dużo mięsa i dużo ryżu. Ich kuchnia ma wiele przypraw, zapachów. Dla nas jest to czasami za dużo. Jak do wszystkiego trzeba się przyzwyczaić. Jest bardzo dużo kardamonu, szafranu, nie wszyscy to lubią - opisywała.
Pani Magda zapytana o to, czy mieszkańcy Kataru szykują się na różnorodność kulturową, która dotrze do nich w związku z mundialem, mówiła: Katar jest specyficznym państwem. Jest bardzo mały, ale jednocześnie niesamowity, ponieważ mieszkają tu ludzie z całego świata. Tak naprawdę 2,5 miliona ludzi mieszka w Katarze, z czego jest tylko 280 tysięcy Katarczyków, a reszta to są ludzie z całego świata. Tak naprawdę na co dzień mamy tutaj cały świat i kuchnie z całego świata, więc Katar na pewno jest gotowy na przyjazd kibiców i każdy znajdzie coś dla siebie.
Marcin Jędrych zapytał swoją rozmówczynię jakich warunków pogodowych mogą spodziewać się kibice. W październiku, listopadzie temperatury spadają. Myślę, że będzie około 30 stopni w dzień, a w nocy 25. Do ciepła łatwo się przystosować, ale po tygodniu spędzonym w Katarze kibicom będzie ciężko wrócić i zaaklimatyzować się w Polsce - przewidywała.
W rozmowie została poruszona też kwestia różnic kulturowych, które mogą odczuć kibice. Nie ma czegoś, co mogłoby ich wyjątkowo zaskoczyć. Krajobraz miasta jest piękny, są też tradycyjne stroje Katarczyków. Kobiety noszą abaje, które są zazwyczaj czarne, chociaż teraz pojawia się coraz więcej tych kolorowych. Kobiety w większości mają odsłonięte twarze. Mężczyźni ubierają thoby, czyli długie, białe sukienki - tłumaczyła pani Magda.
Katarczycy są bardziej chłodni i nie pokazują za bardzo emocji na zewnątrz, tak jak robimy to w Europie. Ale mimo wszystko myślę że kibice będą mieli dużo dobrej zabawy - dodała.
Pani Magda została też zapytana o barierę językową. Tutaj mieszkają ludzie z całego świata, więc tak naprawdę w większości wszyscy porozumiewają się w języku angielskim, więcej niż w arabskim. Wszędzie w restauracjach jest menu po angielsku, napisy na ulicach są w języku angielskim, wszędzie wszyscy mówią po angielsku - uspokajała.
Marcin Jędrych zapytał też swojego gościa o to, czy pobyt w Katarze będzie bolesny dla kieszeni kibiców. Niestety, ceny są wysokie, bo to jest bardzo mały kraj. Wszystko jest importowane, więc nie ma tutaj wielkiej produkcji, a to generuje duże koszty. I oczywiście mistrzostwa świata też sprawiają, że w branży turystycznej ceny idą do góry. Obiad dla jednej osoby to koszt około 150 złotych. Więc trzeba się przygotować na to, że to będą drogie wakacje - uprzedzała polska restauratorka.
Opracowanie: Anna Helit