16 lat temu Roman Polański zgodził się wypłacić odszkodowanie w wysokości pół miliona dolarów w ramach ugody Samancie Geimer, ofierze gwałtu, którego dopuścił się w 1977 r. – podała agencja AP, powołując się na ujawnione dokumenty sądowe. Jednak z tych akt nie wynika, aby reżyser kiedykolwiek wypłacił kobiecie jakąś sumę. Adwokat filmowca oświadczył, że nie pamięta szczegółów tej umowy i odmówił dalszych komentarzy.
Roman Polański został zatrzymany tydzień temu na lotnisku w Zurychu na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania. Wymiar sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych zarzuca reżyserowi, że pod koniec lat 70. ubiegłego wieku w willi aktora Jacka Nicholsona w Hollywood, uwiódł 13-letnią Geimer. Polański utrzymywał, że do zbliżenia doszło za przyzwoleniem dziewczyny. Jednak w stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt.