Tylko w tym roku na hazard wydamy 17 miliardów złotych. To więcej niż roczny zarobek wszystkich kasyn w Las Vegas – twierdzi „Puls Biznesu”. Z danych resortu finansów wynika, że w zeszłym roku na gry i zakłady Polacy wydali prawie 12 mld zł, czyli prawie o 50 proc. więcej niż rok wcześniej.
Polacy grają w „totka”, kupują zdrapki i coraz chętniej odwiedzają kasyna. Reporter RMF FM Mariusz Piekarski wybrał się do jednego z nich. Zaczął od tzw. salonu dla VIP-ów, w którym gracze grają o najwyższe stawki w Polsce. Posłuchaj:
Flipery czy jednoręcy bandyci okupowani są nawet przez najmłodszych. Rozmawiał z nimi nasz reporter Maciej Grzyb. Posłuchaj:
Warto zaznaczyć, że dziś w Dużym Lotku można wygrać nawet 5 milionów złotych. Dużo większa nagroda czeka na szczęśliwca we włoskiej loterii Superenalotto, bo prawie 73 miliony euro. To najwyższa kumulacja w dziesięcioletniej historii tej gry liczbowej. Wielkie pieniądze kuszą, choć niestety szansa na trafienie szóstki jest jak 1 do ponad 13 milionów. Dlaczego więc gramy? Agnieszka Wyderka pytała o to łodzian stojących przed jedną z kolektur:
Podczas gdy w Polsce rynek gier rozwija się błyskawicznie, we Francji przeżywa kryzys. Najpierw liczba klientów francuskich kasyn spadła z powodu wprowadzenia zakazu palenia, jednak teraz właściciele obawiają się katastrofalnych skutków kryzysu ekonomicznego.
W związku z tym największa francuska sieć kasyn coraz bardziej zmienia handlową strategię. Najniższa stawka w grach hazardowych obniżona została z 5 do 1 centa.
Nowe kasyna przypominają coraz bardziej wielkie kompleksy rozrywkowe z kawiarniami, barami szybkiej obsługi i spektaklami, gdzie można spędzić przyjemny wieczór za 20, 30 euro. Ruletka staje się w zasadzie tylko dodatkiem, gdzie można spróbować szczęścia raz lub dwa razy, a resztę czasu spędzić na przykład na pogawędce z przyjaciółmi przy lampce wina.