Zacarias Moussaoui oskarżony o współudział w przygotowaniach zamachów z 2001 roku w Stanach Zjednoczonych twierdzi, że miał być porywaczem piątego samolotu, by uderzyć nim w Biały Dom.
Oświadczenie Moussaouiego wygłoszone w sądzie w Aleksandrii jest wielką niespodzianką, ponieważ do tej pory zaprzeczał, jakoby miał cokolwiek wspólnego z zamachami. Zdaniem ekspertów najnowsze zeznanie praktycznie przesądzą, że oskarżony zostanie skazany na karę śmierci.
Jeden z obserwatorów procesu nazwał nawet wypowiedź Moussaouiego "samobójstwem na sali sądowej". Zeznanie zniweczyło wysiłki adwokatów, którzy od pięciu lat usiłują przekonać sąd, że ich klient jest niezrównoważony umysłowo i jego niepoczytalność nie pozwala na skazanie go na karę śmierci.