​Horror na plaży we włoskim Rimini. Jak informują tamtejsze media, para turystów z Polski została napadnięta przez czterech napastników. Mężczyzna został pobity i okradziony, a kobieta wielokrotnie zgwałcona.

Do ataku doszło pod wieczór. Czterech napastników - nieoficjalnie to obcokrajowcy z Afryki Północnej - napadło na parę dwudziestokilkulatków, która odpoczywała na leżakach na plaży. Mężczyzna został przez nich pobity i okradziony. Napastnicy następnie kilkukrotnie zgwałcili kobietę. 

Policję wezwał o 4 nad ranem jeden z przechodniów, który zobaczył zakrwawioną i oszołomioną parę na promenadzie. 

Zaatakowany mężczyzna został przebadany w szpitalu. Wkrótce zostanie przesłuchany przez policję. Kobieta natomiast pozostaje pod opieką lekarzy. Funkcjonariusze zabrali do badań jej spodenki. Służby chcą sprawdzić, czy napastnicy zostawili ślady, które mogą pomóc w śledztwie.

Funkcjonariusze apelują o pomoc do wszystkich osób, które mogły być świadkami tej sytuacji. Jak zaznaczają, każda informacja może być pomocna. 

Konsulat RP w Mediolanie poinformował PAP, że zajmuje się sprawą napadniętych Polaków i że będą mieli zapewnioną wszelką opiekę.

Włoscy politycy zbulwersowani

Napad na polskich turystów komentują włoscy politycy.

Senator rządzącej Partii Demokratycznej Francesca Puglisi oświadczyła, że w Rimini doszło do "oburzającego, brutalnego ataku". Zaapelowała do sił porządkowych, by uczyniły wszystko, aby zapewnić postawienie sprawców przed wymiarem sprawiedliwości.

Lider prawicowej Ligi Północnej Matteo Salvini powiedział: Jeśli złapią sprawców, więzienie nie wystarczy. Powtarzam od dawna, potrzebna jest chemiczna kastracja.

Giorgia Meloni z prawicowego ugrupowania Bracia Włoch wyraziła opinię, że to zdarzenie dowodzi, że kraj przypomina "najgorsze fawele w Ameryce Południowej". Jej zdaniem to rezultat nieobecności państwa i bezkarności przestępców oraz braku porządku. Meloni wyraziła solidarność z polskimi turystami.

(az)