Prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew podzielił się pomysłem na przedefiniowanie roli Azji Centralnej. Zakłada on m.in. współpracę krajów regionu w zakresie polityki obronnej. Portal Radio Swoboda pisze, że koncepcja dzieli kraje byłego ZSRR. Nieprzychylna jej jest szczególnie Rosja.

Wspólna polityka obronna i bezpieczeństwo w regionie

W przeddzień spotkania przywódców pięciu krajów Azji Centralnej, które odbyło się 9 sierpnia w Astanie, prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew opublikował w gazecie "Kazachstańska Prawda" obszerny artykuł pt. "Renesans Azji Centralnej: na drodze ku zrównoważonemu rozwojowi i dobrobytowi".

Wśród wielu tez w nim zawartych znalazły się również nawoływania do współpracy krajów Azji Centralnej w zakresie polityki obronnej i bezpieczeństwa w regionie, które eksperci odczytują jako próbę pominięcia Rosji w tej dziedzinie.

Moskwa uważa jednak region Azji Centralnej za swoją sferę wpływów - zauważyło Radio Swoboda.

Reakcja propagandy Kremla

Nic więc dziwnego, że treści zawarte w artykule prezydenta Tokajewa nie spotkały się z entuzjazmem wśród kremlowskich propagandystów. "Środkowoazjatycki sojusz obronny pachnie brytyjskim funtem i mrzonkami" - skomentował portal Wostocznyj Ekspress. Autor publikacji, Fiodor Kirsanow, podkreślił, że idea nowego bloku regionalnego najprawdopodobniej została zainspirowana przez brytyjską agencję wywiadowczą MI6, choć pomysł może też pochodzić od samego prezydenta Tokajewa.

"Pomysł na ten sojusz podrzucił Tokajew, który niedawno przywdział togę politycznego myśliciela" - argumentował Kirsanow. "Jednak spod togi wystaje ogon rudego lisa, ale to są szczegóły" - dodał w złośliwym tonie rosyjski komentator.

Kazachstan jest przyzwyczajony do takiej wrogiej rosyjskiej retoryki, odkąd nie poparł rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku - zauważyli autorzy artykułu, podkreślając, że inwazja nastąpiła zaledwie miesiąc po interwencji wojsk prorosyjskiego sojuszu ODKB (Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym) w Kazachstanie. Do interwencji doszło na prośbę Tokajewa, który brutalnie stłumił zamieszki wywołane podwyżkami cen gazu.

Przychylność mediów z Azerbejdżanu

W inny sposób sprawę skomentował azerbejdżański portal Hakkin, powiązany z władzami w Baku. W jednym z artykułów publicystka Zuhra Nowruzowa omawiająca propozycję Tokajewa opisała kazachstańskiego przywódcę jako "bardzo doświadczonego dyplomatę, znacznie przewyższającego klasą swoich kolegów z rosyjskiego MSZ". Nowruzowa podkreśliła, że obawy Tokajewa (dot. bezpieczeństwa w Azji Centralnej) są "całkiem logiczne", biorąc pod uwagę zamiłowanie Rosji do toczenia wojen i niepewność co do tego, kiedy i jak zakończy się wojna w Ukrainie.

Radio Swoboda zwróciło uwagę, że punkt widzenia stolicy Azerbejdżanu staje się jeszcze bardziej interesujący w świetle manewrów wojskowych "Birlestik-2024" (kaz. "Zjednoczenie-2024"), które odbyły się w lipcu w Kazachstanie przy udziale sił Azerbejdżanu, Kazachstanu, Kirgistanu, Tadżykistanu i Uzbekistanu, lecz bez uczestnictwa Rosjan.

Ekspert o krajach Azji Centralnej: Mają powiązania z Zachodem, ale nie są prozachodni

Stanowisko prezydenta Tokajewa, zręcznie balansującego pomiędzy poważnymi graczami na światowej scenie politycznej, skomentował dla Radia Swoboda Luca Anceschi, specjalista ds. Azji Centralnej na Uniwersytecie w szkockim Glasgow.

"(Rządy państw Azji Centralnej) próbują powiedzieć, że nie są po stronie Rosji w wojnie z Ukrainą tak jak Białoruś, ale nie są też po stronie (Kijowa). Mają powiązania z Zachodem, ale nie są prozachodni. (...) Ale w miarę trwania wojny, gdy coraz głośniej mówi się o dodatkowych sankcjach, być może widzą, że przestrzeń manewru nieco się zawęża" - argumentował Anceschi.

W spotkaniu przywódców krajów Azji Centralnej w Astanie z 9 sierpnia wziął udział prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew i był tam jedyną głową państwa spoza regionu - przypomniało Radio Swoboda, zauważając, że pogłębienie relacji z Azją Centralną zapewnia Azerbejdżanowi większe pole manewru w polityce zagranicznej.

Artykuł ten został opublikowany przez Radio Swoboda w przeddzień dwudniowej wizyty Putina w Baku, gdzie rosyjski dyktator spotka się z Alijewem.