Ministerstwo Klimatu i Środowiska odniosło się do oskarżeń Niemców, którzy od wielu dni zmagają się ze złą jakością powietrza. Zdaniem niemieckich ekspertów winę za smog w ich kraju w dużej mierze ponosi Polska. Chodzi przede wszystkim o ogrzewanie węglem, które jest praktykowane u nas w wielu regionach.

Odpowiedź ze strony Ministerstwa Klimatu i Środowiska otrzymali dziennikarze Gazety.pl.

Główną przyczyną wystąpienia wysokich stężeń pyłu zawieszonego na obszarze Niemiec nie jest napływ zanieczyszczeń z Polski, transgraniczny transport zanieczyszczeń mógł mieć jedynie wpływ na podwyższanie stężenia pyłu zawieszonego w sąsiedztwie granicy z Polską - odpisało dziennikarzom portalu Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Polski resort klimatu stwierdził również, że "dane dotyczące transgranicznych zanieczyszczeń powietrza, podawane przez inne kraje, są danymi jedynie szacunkowymi i mogą być one określane metodą modelowania matematycznego, jeżeli w danym państwie taki system bieżącego modelowania udziału transgranicznego zanieczyszczeń funkcjonuje. Analizy takie obarczone są jednak dużą niepewnością". Dodano, że prawo UE nie reguluje tej kwestii. 

Resort klimatu napisał również, że to napływające nad Niemcy chłodniejsze powietrze spowodowało zwiększoną emisję zanieczyszczeń. 

"Powietrze to napływało z niemal wszystkich kierunków, zarówno z północy, zachodu, południa i ze wschodu" - podkreślił resort twierdząc, że polski smog nie był głównym powodem zanieczyszczenia powietrza w Niemczech. 

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

"Przyczyną podwyższonych stężeń zanieczyszczeń jest zwiększona emisja pochodząca z ogrzewania domów i mieszkań spowodowana niskimi temperaturami i warunki meteorologiczne (słaby wiatr, brak opadów). 12 lutego jakość powietrza była podobna zarówno w Niemczech, jak i w Polsce, Czechach i na Słowacji. Podwyższone stężenia zanieczyszczeń utrzymują się na znacznym obszarze Europy" - napisało Gazecie.pl ministerstwo. 

"Ogrzewanie węglowe emituje duże ilości drobnego pyłu"

Odpowiedź nadeszła tydzień po tym, jak eksperci w rozmowie z niemieckimi mediami mówili o "toksycznym powietrzu", które dryfuje do Niemiec z naszego kraju. 

Dzieje się tak, ponieważ wiele regionów w Polsce nadal w dużym stopniu opiera się na ogrzewaniu węglowym, które emituje duże ilości drobnego pyłu - ocenił w rozmowie z "Bildem" meteorolog Dominik Jung. Z kolei Ute Dauert z Federalnej Agencji Środowiska, szefowa Wydziału Oceny Jakości Powietrza, mówiła dziennikowi: Około 50 proc. pyłu zawieszonego w Berlinie pochodzi obecnie z Polski, a 12 proc. z Niemiec. 

Dodawano, że zanieczyszczenia rozprzestrzeniają się na resztę Niemiec. "W Hamburgu udział pyłu zawieszonego z Polski wynosi 35 proc., w Dreźnie i Hanowerze 25 proc." - można było przeczytać. 

Eksperci podkreślali, że sytuację pogarsza mroźna zima w Europie Środkowej, podczas której nie odnotowuje się silnych wiatrów ani opadów deszczu.

"Ostatnie dni i godziny upływają pod znakiem smogu"

Polski Alarm Smogowy ostrzega, że "ostatnie dni i godziny upływają pod znakiem smogu i alertów RCB".

"W poniedziałek rano ostrzeżenia od władz otrzymali mieszkańcy Wielkopolski. W niedzielę sms-y trafiły do części woj. śląskiego. Apelujemy o ostrożność, szczególnie w przypadku osób przewlekle chorych i starszych" - podkreślono w komunikacie, dodając, że w Polsce głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza pyłami zawieszonymi (PM10 i PM2.5) jest spalanie paliw stałych w przestarzałych kotłach. 

"Oddychanie zanieczyszczonym powietrzem może poważnie szkodzić zdrowiu, w wymiarze krótko- i długotrwałym" - dodano.  

Jak chronić się przed smogiem?

Osobom, które czują, że smog źle na nie wpływa, lekarze zalecają monitorowanie jakości powietrza, np. za pomocą aplikacji. Kiedy zanieczyszczenie wzrasta, trzeba zamykać okna. Wietrzyć pomieszczenia należy tylko wtedy, kiedy powietrze jest dobrej jakości. Można zainwestować w oczyszczacze powietrza.

Gdy normy są przekroczone, nie powinno się wychodzić z dziećmi na spacer i lepiej zrezygnować z aktywności fizycznej.

Lekarze proponują, aby po powrocie z zewnątrz myć w szczególności twarz, w tym płukać śluzówki solą fizjologiczną.