Bruksela chce pomóc w walce z niedoborem leków. Według Europejskiej Agencji Leków, w związku ze wzrostem infekcji dróg oddechowych niedobory antybiotyków zgłoszono w 26 europejskich krajach.
Zmianę unijnego prawa zapowiedziała unijna komisarz ds. zdrowia Stella Kyria-Kides.
Jak informuje z Brukseli korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, unijny Urząd ds. Gotowości i Reagowania na Kryzysy Zdrowotne HERA (ang. The Health Emergency Preparedness and Response Authority) jest gotowy do wspólnych zakupów leków na podobnej zasadzie, jak podczas pandemii koronawirusa. Proces ten opóźnia się w związku z koniecznością uzgadniania zasad z wszystkimi krajami i producentami leków.
Komisja Europejska ma zaproponować w marcu zmiany w prawie farmaceutycznym. Chce m.in., by dostawcy mieli obowiązek zgłaszania niedoborów leków odpowiednio wcześnie. Komisja chce także doprowadzić do zwiększenia produkcji leków w Unii i uniezależnienia się od składników z Indii czy Chin.
W Polsce problem z dostępnością niektórych leków trwa od kilku tygodni. Brakuje głównie tych produktów, na które zapotrzebowanie jest obecnie największe - chodzi o leki przeciwzapalne i przeciwwirusowe.
Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek zwrócił się w ubiegłym tygodniu do ministra zdrowia z prośbą o wskazanie tego, jakie działania podjęto, by zapewnić dostęp do leków. Jak podał, powodem prośby są medialne informacje dotyczące tego, że w aptekach brakuje leków, m.in. antybiotyków, leków neurologicznych i na grypę. RPO w piśmie wystosowanym do szefa MZ podkreślał, że pacjenci muszą jeździć do aptek oddalonych o kilkadziesiąt, a nawet kilkaset kilometrów oraz, że aptekarze mówią wprost, że nie wszystkim w najbliższym czasie uda się zrealizować receptę.
Kilka dni temu informowaliśmy o decyzji dotyczącej skierowania leków z Agencji Rezerw Strategicznych na rynek, która została podjęta przez premiera na wniosek ministra zdrowia.
Z informacji sprzed kilku dni reportera RMF FM Michała Dobrołowicza wynika, że Ministerstwo Zdrowia przygotowuje przepisy w tej sprawie. Za sprawą nowych regulacji w polskich aptekach mogłyby się pojawić leki w obcojęzycznych opakowaniach.
Również Belgia ma problem z dostępnością leków - brakuje tam ponad 300 ich rodzajów.
Dziennik "Le Soir" wyjaśnia, że powodem braków jest spadek produkcji wywołany wysokimi cenami energii i inflacją oraz zmniejszenie importu z Chin. Dochodzi do tego, że aby zaradzić brakom farmaceuci pomagają sobie nawzajem i zastępują niedostępne produkty generykami, a nawet tworzą własne preparaty - twierdzi gazeta.
Niedobory nigdy nie znikną. Musimy nauczyć się z tym żyć - ocenia z kolei dziennik "De Standaard". Gazeta przypomina, że według rządowej agencji medycznej FAGG w zeszłym miesiącu w Belgii brakowało 337 leków, czyli około 3,5 proc.
Brakowało amoksycyliny, powszechnie przepisywanego antybiotyku o szerokim spektrum działania, różnych leków przeciwgorączkowych, leków przeciw nudnościom dla osób poddawanych chemioterapii oraz leków obniżających poziom cholesterolu - wynika z informacji FAGG.
Zdrowie pacjentów nie jest zagrożone, bowiem zwykle dostępne są różne alternatywny dla brakującego leku - uspokaja rzeczniczka FAGG Ann Eeckhout, cytowana przez "De Standaard".