"Nie sprzedam tego domu, nie chcę, by stał się swoistą atrakcją" - tak Natascha Kampusch tłumaczy, dlaczego nie sprzedała domu, w którym przez 8 lat była przetrzymywana przez swojego porywacza. 28-letnia kobieta przychodzi do budynku i go sprząta.
W marcu 1998 roku 10-letnia wówczas Natascha została uprowadzona przez Wolfganga Priklopila. Mężczyzna przez 8 lat przetrzymywał ją w swojej willi na przedmieściach Wiednia. Wielokrotnie ją gwałcił. Dziewczynce udało się uciec w sierpniu 2006 roku. Jej porywacz popełnił wtedy samobójstwo. Okazało się, że mężczyzna zostawił Kampusch w spadku swój dom.