Na 27 lat pozbawienia wolności skazał sąd w Petersburgu Darię Triepową, oskarżoną o zabójstwo prokremlowskiego blogera wojennego Władlena Tatarskiego. Jest to najwyższy wyrok we współczesnej Rosji, jaki otrzymała kobieta. Sąd w Moskwie skazał z kolei na cztery lata więzienia Igora Striełkowa, byłego przywódcę donbaskich "separatystów”.
Prokuratura wcześniej żądała kary 28 lat pozbawienia wolności. Miał być to łączny wymiar kary za trzy przestępstwa: akt terroru skutkujący śmiercią człowieka, nielegalne posiadanie materiałów wybuchowych i podrobienie dokumentów. Triepowa posługiwała się dokumentami na inne nazwisko i tylko w tej sprawie przyznała się do winy.
Tatarski (prawdziwe nazwisko: Maksim Fomin) zginął, gdy eksplodowała statuetka, którą Triepowa dała mu na spotkaniu autorskim w Petersburgu w kwietniu 2023 roku. Po zatrzymaniu i na procesie Triepowa utrzymywała, że o wręczenie statuetki prosiły ją inne osoby i że nie wiedziała, że w środku jest ładunek wybuchowy.
W ostatnim słowie 26-letnia Triepowa kilkakrotnie prosiła o wybaczenie osoby, które zostały ranne i poszkodowane w eksplozji. Nie przyznała się do winy.
Kobieta przekonywała, że śledczy brali pod uwagę wyłącznie dowody obciążające ją, a wszelkie inne pominęli. Prosiła o ponowne śledztwo. Zapewniała, że nie mogła życzyć Tatarskiemu śmierci ani narażać innych osób, mimo że nie popierała wojny na Ukrainie i chciała wyjechać z Rosji do tego kraju.
Z zeznań Triepowej wynika, że jesienią 2022 r. zwrócił się do niej przez internet dziennikarz Roman Popkow, który wiele lat wcześniej wyjechał z Rosji na Ukrainę. Popkow obiecał jej udział w projekcie dziennikarskim i pomoc w wyjeździe do Kijowa, a wcześniej prosił o wykonanie dla niego pewnych zleceń. Skierował ją także do mężczyzny używającego pseudonimu "Gesztalt". Również "Gesztalt" zlecał Triepowej zadania, za które przekazywał jej wynagrodzenie.
Zgodnie z instrukcjami Triepowa miała nawiązać kontakt z Tatarskim i pozyskać jego zaufanie. Następnie w kwietniu 2023 roku "Gesztalt" polecił Triepowej, by poszła na spotkanie autorskie z blogerem w kawiarni w Petersburgu i wręczyła mu prezent - małe popiersie z gipsu będące jego portretem. Właśnie ta statuetka eksplodowała, gdy Tatarski miał ją w rękach. Bloger zginął na miejscu, kilkadziesiąt osób zostało rannych.
Po zabójstwie Tatarskiego Popkow zaprzeczył zeznaniom Triepowej i nie przyznał się do odpowiedzialności za zamach. Przyjaciele i znajomi Triepowej mówili o niej w sądzie jako o osobie, która mogła zostać wykorzystana przez swą naiwność. Z zeznań Triepowej wynikało, że mimo wszystkich wątpliwości i obaw, do czego ma prowadzić współpraca z Popkowem i "Gesztaltem" była przekonana, że może im zaufać.
Adwokat Triepowej Daniił Bierman zapowiedział apelację od wyroku.
Niezależne rosyjskie portale Mediazona i Meduza informują, że w Rosji zapadł dziś jeszcze inny wyrok. Igor Striełkow (wł. Girkin), były przywódca donbaskich "separatystów", poszukiwany za zbrodnie wojenne na Ukrainie, został skazany przez sąd w Moskwie na cztery lata pozbawienia wolności pod zarzutem "nawoływania do ekstremizmu". Orzeczono wobec niego także trzyletni zakaz administrowania stron internetowych.
Girkin jest ścigany przez ukraiński wymiar sprawiedliwości za zbrodnie popełnione na Ukrainie. W 2022 roku został zaocznie skazany przez holenderski sąd na karę dożywotniego pozbawienia wolności za zestrzelenie nad wschodnią Ukrainą samolotu Malaysia Airlines w lipcu 2014 roku. Zginęło wówczas 298 osób. Mężczyzna jest także poszukiwany międzynarodowym listem gończym i objęty sankcjami.
W lipcu ubiegłego roku Girkin został zatrzymany przez rosyjskie służby, a w jego mieszkaniu przeprowadzono rewizję. Wszczęto wówczas wobec niego śledztwo w związku z komentarzami w sieci społecznościowej Telegram, dotyczącymi sytuacji na okupowanym przez Rosję Krymie i wynagrodzeń dla żołnierzy z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej, kontrolowanej przez Kreml.
Girkin to były funkcjonariusz Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Po rozpoczęciu przez Rosję wojny w ukraińskim Donbasie w 2014 roku dowodził tam prorosyjskimi siłami tzw. "separatystów". Pełnił również funkcję w strukturach marionetkowych republik.
W ostatnich latach Girkin był tzw. blogerem wojskowym, znanym z entuzjastycznego poparcia dla wojny z Ukrainą, a także z ostrej krytyki ministerstwa obrony, Kremla oraz osobiście Władimira Putina, którym zarzucał błędy i nieudolność. Według ocen ekspertów Girkin cieszy się poparciem w prowojennych kręgach ultranacjonalistów w Rosji.