Rosja zażądała, by jej terytorium opuścili dwaj attaches wojskowi z ambasady USA w Moskwie - poinformował amerykański Departament Stanu. Odmówił jednak podania powodów wydalenia dyplomatów, także rosyjskie MSZ odmówiło komentarza w tej sprawie.
Poproszono ich o wyjazd. Jesteśmy przeciwni tej akcji, lecz podporządkujemy się żądaniu - powiedział przedstawiciel Departamentu Stanu, zachowując anonimowość.
Amerykańskie komentarze w tej sprawie są na razie bardzo oszczędne, Departament Stanu potwierdził tylko, że Rosjanie zażądali wyjazdu dwóch pracowników amerykańskiej ambasady i że chociaż Waszyngton jest zaskoczony tą prośbą i wyraża wobec niej swój protest, to oficerowie opuszczą placówkę dyplomatyczną.
Nieoficjalnie mówi się, że ta sytuacja może być odpowiedzią Moskwy na wydalenie ze Stanów Zjednoczonych dwóch rosyjskich dyplomatów. Jeden wyjechał w listopadzie ubiegłego roku, drugi w ubiegłym miesiącu, ale także nie ujawniono z jakiego powodu.
Departament Stanu nie łączy tych wydarzeń ze sobą, ze szczegółowymi pytaniami odsyła do strony rosyjskiej i nie przewiduje na razie dyplomatycznego odwetu ze strony USA.