55 proc. Brytyjczyków uważa, że brexit był błędną decyzją, a 62 proc. obywateli uznaje, że był on raczej nieudany – tak wynika z najnowszych sondaży ośrodka YouGov. O północy z piątku na sobotę minie pięć lat, odkąd Wielka Brytania oficjalnie opuściła Unię Europejską.

23 czerwca 2016 roku stosunkiem 51,9 do 48,1 obywatele Wielkiej Brytanii opowiedzieli się za wystąpieniem kraju z Unii Europejskiej. Brytyjczycy zagłosowali za opuszczeniem Unii Europejskiej, a ich wola musi być uszanowana - powiedział wtedy ówczesny premier David Cameron, zapowiadając swoją dymisję.

Formalnie Wielka Brytania wystąpiła z UE pod koniec stycznia 2020 roku, ale przez kolejnych 11 miesięcy nadal wpłacała składki do budżetu Wspólnoty, przestrzegała unijnych praw i regulacji, a także pozostawała częścią jednolitego rynku UE i unii celnej.

Data brexitu była dwukrotnie przekładana i poprzedzona długimi negocjacjami. Najtrudniejszymi tematami były kwestie praw i statusu obywateli po obu stronach kanału La Manche, rozliczenia finansowe oraz perspektywy przywrócenia kontroli na granicy Irlandii z Irlandią Północną, czego starano się uniknąć, by nie zagrażać procesowi pokojowemu na wyspie.

Okres przejściowy zakończył się 1 stycznia 2021 roku i wtedy też w życie weszła uzgodniona kilka dni wcześniej umowa handlowa między Wielką Brytanią a UE. To niesamowity moment dla tego kraju. Mamy naszą wolność w naszych rękach i od nas zależy, czy wykorzystamy ją jak najlepiej - mówił w noworocznym przesłaniu ówczesny premier Boris Johnson.

Z okazji 5. rocznicy wystąpienia z UE ośrodek YouGov opublikował sondaż z oceną Brytyjczyków odnośnie brexitu. Według niego 55 proc. obywateli uważa, że była to błędna decyzja, a jedynie 30 proc. twierdzi, że była ona słuszna. Jeszcze gorsza jest opinia społeczeństwa o realizacji brexitu. 62 proc. obywateli ocenia, że był on raczej nieudany przy tylko 11 proc. osób uznających go za sukces.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Zwolennicy brexitu obiecywali nową erę brytyjskiej suwerenności, walkę z imigracją, a także przekierowanie funduszy z UE na służbę zdrowia. Dziennik "Independent" ocenił jednak, że te zapowiedzi się nie sprawdziły.

Zgodnie z sondażem aż 64 proc. obywateli opowiada się ze zacieśnieniem relacji z UE, a 55 proc. za ponownym wstąpieniem Wielkiej Brytanii do Unii. 27 proc. ankietowanych popiera utrzymanie relacji na obecnym poziomie, a 19 proc. chce ich dalszego rozluźniania.

Straty gospodarki

W grudniu dziennik "The Guardian", powołując się na obliczenia badaczy z London School of Economics, zauważył, że brexit doprowadził do spadku wartości handlu z UE o 27 mld funtów w pierwszych dwóch latach. Bariery zmusiły tysiące małych firm do zaprzestania handlu z UE.

Rok temu natomiast burmistrz Londynu Sadiq Khana, powołując się na analizę ekonomistów z Cambridge Econometrics, ogłosił, że brytyjska gospodarka byłaby o 140 mld funtów większa, a w kraju byłoby o 2 mln więcej miejsc pracy gdyby nie brexit.

Analiza zakłada również, że do 2035 roku ta różnica może wzrosnąć do 311 mld funtów i 3 mln stanowisk.

Obecny premier Keir Starmer zapowiadał dążenie do "lepszej współpracy", "dojrzalszych relacji" i "resetu" w stosunkach z UE po brexicie. Podkreśla jednak przy tym, że nie ma mowy o powrocie do jednolitego rynku, unii celnej ani swobody przepływu osób z UE.