Do nietypowego zdarzenia doszło w stanie Luizjana w USA. Kierowca przejeżdżającego auta zauważył na drodze ogromnego aligatora, który się nie ruszał. Mężczyzna postanowił zatrzymać auto, aby przyjrzeć się gigantycznemu zwierzęciu. Wówczas nadjeżdżający inny pojazd, aby uniknąć kolizji, zjechał z trasy, a następnie wylądował w pobliskim zbiorniku wodnym. Jak się okazało, aligator był martwy jeszcze przed tym zdarzeniem.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło na drodze w środkowej części Chalmette, około 20 minut drogi od Nowego Orleanu. Kiedy jeden z kierowców zwolnił, aby dobrze przyjrzeć się aligatorowi znajdującemu się na jezdni, kierowca jadący za nim skręcił, próbując uniknąć uderzenia. W konsekwencji auto wylądowało w pobliskim zbiorniku wodnym.
Na szczęście nikt nie został ranny.