Ma 20 metrów długości i przypomina rolkę tapety - mowa o niezwykłym dokumencie, który otrzymała brytyjska para królewska, Karol III i Kamila. To mająca ponad 700 lat tradycja. Zasiadający na tronie monarchowie otrzymują zrolowany dokument, na którym ręcznie wykaligrafowany został opis ich koronacji. Ten, który dostali król Karol III i królowa Kamila, składa się z 11 tys. słów i setek heraldycznych znaków.

To dzieło zajmującej się kaligrafią artystyczną Stephany Gill i specjalizującego się w heraldycznej symbolice Tima Noada.

Sporządzenie tego olbrzymiego dokumentu zajęło parze 56 dni. 

Pewnym odejściem od tradycji tym razem było zrezygnowanie z materiału pochodzenia zwierzęcego - w przeszłości koronacyjne dokumenty kaligrafowano na pergaminie. Tym razem wykorzystano w tym celu czerpany papier. 

To świadomy gest biorący pod uwagę poglądy Karola III na temat ochrony zwierząt. Prezentacja historii koronacyjnej była drugim publicznym pojawieniem się króla od czasu zdiagnozowania u niego choroby nowotworowej i rozpoczęcia terapii. 

W tym tygodniu monarcha powrócił do wykonywania swoich obowiązków. Królowi towarzyszyła jego żona, Kamila. 

Para nie kryła swojego podziwu dla kunsztu artystów. Zasługujecie na dużego drinka - powiedział Karol III, który w odróżnieniu od poprzednich gospodarzy Pałacu Buckingham jest bardzo bezpośredni w kontaktach z poddanymi. 

Utrzymywał podobny styl, będąc przez wiele lat księciem Walii.

Stopniowy powrót króla Karola III do aktywności publicznej

Król Wielkiej Brytanii Karol III we wtorek wraz z królową Kamilą odwiedził specjalistyczny ośrodek onkologiczny w Londynie.

Podczas wizyty w Macmillan Cancer Centre Karol III spotkał się z personelem medycznym i pacjentami, a także został nowym patronem Cancer Research UK, organizacji charytatywnej, której celem jest wspieranie badań nad chorobami nowotworowymi oraz zwiększanie świadomości społecznej na ich temat.

Od czasu upublicznienia na początku lutego przez Pałac Buckingham informacji o wykrytym nowotworze monarcha rzadko był widywany, a jedynym publicznym wydarzeniem z jego udziałem była msza w Niedzielę Wielkanocną. 

W miniony piątek Pałac Buckingham zapowiedział jednak, że w związku z zachęcającymi postępami w leczeniu 75-letni Karol III będzie stopniowo wracał do normalnej aktywności publicznej.

Wybór ośrodka onkologicznego na miejsce pierwszej wizyty, podobnie jak decyzja o tym, by poinformować publicznie o diagnozie, odbierane są jako chęć zwrócenia uwagi przez króla na znaczenie, jakie ma wczesne wykrywanie raka. O tym mówił też podczas rozmów z lekarzami i pacjentami.

Wprawdzie piątkowe oświadczenie na temat wznowienia aktywności spowodowało powiew optymizmu, tym niemniej media przypominają, że leczenie monarchy cały czas trwa i nie została podana żadna data jego zakończenia. 

Oczekuje się jednak, że król będzie mógł przyjąć cesarza i cesarzową Japonii, których wizyta w Wielkiej Brytanii jest planowana na koniec czerwca. Nie ma natomiast pewności, czy będzie w stanie uczestniczyć w niektórych ważnych wydarzeniach odbywających się w nadchodzących tygodniach, jak paradzie wojskowej z okazji urodzin monarchy - Trooping the Colour, dorocznych przyjęciach w ogrodach Pałacu Buckingham czy obchodach 80-lecia lądowania aliantów w Normandii. W czasie leczenia król cały czas wykonywał obowiązki, w tym przyjmując premiera co tydzień na audiencji.

Opracowanie: