Z każdą godziną rośnie bilans ofiar po wczorajszym zawaleniu się dachu supermarketu w Rydze. Najnowszy bilans mówi o 49 zabitych. Władze Łotwy ogłosiły trzydniową żałobę narodową.

Służby ratownicze spodziewają się, że ostateczny bilans ofiar będzie wyższy, ponieważ trwa akcja poszukiwania ludzi w gruzowisku. Poprzednio mówiono o 32 zabitych. Kilkadziesiąt osób zostało rannych. Ostatnią osobę ocalałą z katastrofy przewieziono do szpitala rano. Od tego czasu w gruzowisku nie znaleziono żywych ludzi.

Na nadzwyczajnym posiedzeniu rządu ogłoszono trzy dni żałoby - od soboty do poniedziałku. W poniedziałek o godz. 10 w całym kraj pamięć ofiar zostanie uczczona minutą ciszy.

Służby ratunkowe co pewien czas wyłączają ciężki sprzęt i proszą o dzwonienie do osób uwięzionych pod gruzami w nadziei, że dzwoniące wśród ruin telefony komórkowe pomogą w ustaleniu ich położenia.

Dach supermarketu, którego budowę zakończono w 2011 roku, zawalił się w czwartek o godz. 18, kiedy w budynku znajdowało się wielu ludzi. Już po przybyciu strażaków nastąpił kolejny zawał, który utrudnił akcję ratunkową.

Służby ratunkowe szacują, że zapadła się część dachu o powierzchni ok. 500 metrów kw.

Policja wszczęła dochodzenie w sprawie wypadku i obecnie sprawdza trzy hipotezy: wadliwy projekt i nadzór budowlany nad budynkiem, jego wadliwe wykonanie oraz umieszczenie na dachu ciężkich materiałów w związku z powstającym tam ogrodem zimowym. Minister spraw wewnętrznych Rihards Kozlovskis wykluczył atak terrorystyczny.

(mpw)