Zanosi się na wielkie starcie Platforma Obywatelska kontra PiS na forum europejskim. Znamy już mówców podczas rozpoczynającej się o godzinie 15:00 debaty na temat Polski w Parlamencie Europejskim. W imieniu europejskich chadeków głos zabierze Janusz Lewandowski z PO, a w imieniu konserwatystów – Ryszard Legutko z PiS.

Zanosi się na wielkie starcie Platforma Obywatelska kontra PiS na forum europejskim. Znamy już mówców podczas rozpoczynającej się o godzinie 15:00 debaty na temat Polski w Parlamencie Europejskim. W imieniu europejskich chadeków głos zabierze Janusz Lewandowski z PO, a w imieniu konserwatystów – Ryszard Legutko z PiS.
zdj. ilustracyjne /Radek Pietruszka /PAP

Wystąpienie Janusza Lewandowskiego w imieniu europejskich chadeków jest dużym zaskoczeniem i jest bardzo znaczące. Lewandowski nie jest ani przewodniczącym ani wiceprzewodniczącym grupy chadeckiej, a zazwyczaj w imieniu grupy podczas debat przemawiają właśnie przewodniczący albo wiceprzewodniczący.

Oznacza to, że Lewandowski musiał więc postarać, aby go wybrano - komentuje jeden z europosłów.

Sam Lewandowski pytany przez dziennikarkę RMF FM zamyka sprawę komentarzem: Taka była decyzja grupy. 

Wyraźnie Platforma chce wyjść z cienia. Nie chowa się już, jak podczas styczniowej debaty z udziałem premier Beaty Szydło, za plecami zagranicznych eurodeputowanych (wtedy w imieniu grupy chadeckiej przemawiał Hiszpan). Nie ma już także oporów, żeby skrytykować polski rząd na forum międzynarodowym.

To coming out Platformy - skomentował w rozmowie z dziennikarką RMF FM Bogusław Liberadzki z SLD.

Z drugiej strony bronić stanowiska rządu będzie Ryszard Legutko z PiS. To było do przewidzenia, bo Legutko jest wiceprzewodniczącym grupy.

Obaj panowie mają porównywalną ilość czasu na przemówienie. Lewandowski będzie przemawiać 5 minut, Legutko  - 8 minut. To też ważne, bo oznacza, że obie grupy polityczne EPP i ECR "zaoszczędziły" przyznane minuty na cały dzień debat, uznając, że dyskusja o Polsce jest ważna.

Platforma odrobiła lekcję po styczniowej porażce, gdy jej przedstawiciel miał bardzo mało przyznanego czasu w porównaniu z eurodeputowanymi PiS.

Zanosi się więc na debatę polsko-polską, na starcie dwóch sił, dwóch koncepcji rządzenia. A wszystko na oczach międzynarodowej publiczności, nie zawsze przychylnej Polsce.

Zobacz listę uczestników debaty.

 (j.)