Brat króla Karola III, książę Andrzej, jest pod coraz większą presją, by zacząć współpracować z FBI. Amerykańskie służby chcą go przesłuchać w sprawie nieżyjącego już finansisty Jeffreya Epsteina, który był skazanym pedofilem i zajmował się stręczycielstwem młodych kobiet.
To już trzeci bliski współpracownik - by nie powiedzieć przyjaciel - księcia Andrzeja, który został skazany. Tym razem jest nim kanadyjski były dyktator mody i biznesmen Peter Naygard. Sąd uznał go winnym molestowania seksualnego. Sprawę przeciwko niemu wniosły pięć kobiet.
To w rezydencji Naygarda często przebywał książę Andrzej. Podobnie często odwiedzał rezydencję Jeffreya Epsteina w Nowym Jorku i dom na jego karaibskiej wyspie.
Trzecia osoba bliska księciu - partnerka Epsteina, Ghislaine Maxwell - odsiaduje obecnie karę więzienia w USA za uczestniczenie w procederze uprawianym przez Epsteina. To w jej mieszkaniu sfotografowany został książę Andrzej w intymnej sytuacji z 17-letnią wówczas Amerykanką.
Po wniesieniu przez nią lata później sprawy do sądu, brytyjski arystokrata zawarł z nią polubowne porozumienie i wypłacił miliony funtów odszkodowania. Choć nie przyznał się do winy, ten gest ostatecznie skompromitował księcia Andrzeja w oczach opinii publicznej i bezpowrotnie zniszczył jego pozycję wewnątrz rodziny królewskiej.
FBI od co najmniej roku pragnie przesłuchać księcia, który konsekwentnie unika takiej współpracy.