Władze Kirgistanu poinformowały w sobotę rano o ostrzale artyleryjskim jego przygranicznych wsi, jaki przeprowadziły siły Tadżykistanu. W komunikacie ministerstwa zdrowia zaznaczono, że w obecnej fazie konfliktu granicznego z Tadżykistanem zginęły 33 osoby.
W ocenie resortu zdrowia blisko 154 obywateli Kirgistanu zostało rannych w wyniku wymiany ognia, do jakiej dochodzi od kilku dni na granicy Tadżykistanu i Kirgizji.
Wcześniej władze wojskowe w Biszkeku podały, że noc z piątku na sobotę w strefie konfliktu granicznego upłynęła spokojnie. Dopiero w godzinach porannych doszło do ostrzału z moździerzy kilku kirgiskich miejscowości w obwodzie batkeńskim w południowo-zachodnim Kirgistanie. Najwięcej pocisków spadło na miejscowość Arka.
Wbrew twierdzeniom Biszkeku, że Tadżykistan przerzuca ciężki sprzęt wojskowy w kierunku granicy z Kirgistanem, władze wojskowe w Duszanbe utrzymują, że dyslokacja odbywa się wyłącznie na terytorium Tadżykistanu, a kirgiskie dowództwo wojskowe zostało wcześniej o niej uprzedzone. Większość sprzętu pozostaje na pozycja wyjściowych - zaznaczono w komunikacie wydanym w sobotę.
Mimo ogłoszonego w czwartek wieczorem rozejmu i obietnicy rozmów władz państwowych Kirgistanu i Tadżykistanu o uregulowaniu sporu sytuacja na granicy wciąż jest niespokojna.
Granica obu środkowoazjatyckich państw - w przeszłości republik radzieckich - jest obszarem, gdzie sporadycznie dochodzi wymiany ognia. Kirgistan i Tadżykistan łączy granica o długości 972 km, a zaledwie jej 519 km zostało objętych delimitacją. Jak zaznacza Państwo Komitet Bezpieczeństwa Narodowego Kirgistanu w swym wydanym w sobotę komunikacie proces demarkacji wciąż jest wyzwaniem przyszłości, na granicy z Tadżykistanem jest wiele odcinków spornych i często dochodzi tam do incydentów.
Najnowsza faza konfliktu granicznego rozpoczęła się w środę od kłótni i obrzucania się kamieniami przez mieszkańców okolicznych wsi walczących o dostęp do spornego źródła wody pitnej.
Od czwartku władze Kirgistanu prowadzą ewakuację mieszkańców z przygranicznych wsi. Według rosyjskiej agencji TASS ewakuowano ponad 2,5 tys. lokalnych mieszkańców.
O rannych informował także, ale jeszcze w piątek Tadżykistan. Według Radia Azattyk, regionalnej redakcji Radia Wolna Europa, po stronie tadżyckiej obrażenia odniosło wtedy co najmniej 31 osób, a trzy osoby zginęły.
Biuro prezydenta Kirgistanu Sadyra Dżaparowa zapewniało w piątek, że sytuacja na granicy "ustabilizowała się", a na miejsce udała się grupa robocza na czele z premierem kraju. Jej celem są negocjacje z sąsiadem w sprawie uregulowania konfliktu. Rozmowy mają się zacząć w nadchodzącym tygodniu.