"Ojciec Święty kontynuuje ostrożną rekonwalescencję" - powiedział o stanie zdrowia papieża prof. Sergio Alfieri z rzymskiej kliniki Gemelli. Franciszek przeszedł w środę zabieg laparotomii i operacji plastycznej ściany brzucha z powodu pooperacyjnej "przepukliny rozetnej, która powodowała nawracające, bolesne i pogarszające się zespoły subokluzyjne".
Prof. Sergio Alfieri podczas konferencji prasowej odczytał komunikat medyczny, w którym podkreślono, że papież nie ma gorączki, a jego stan kardiologiczny i oddechowy jest stabilny i dobry, papież nie ma już kroplówki i rozpoczął dietę półpłynną.
Jak dodał, dobre są też wyniki badań krwi i radiografii pooperacyjnej.
Zapytany o to, czy słucha się zespołu medycznego, profesor Alfieri zażartował: "Wraz z wiekiem stał się bardziej roztropny".
Ojciec Święty kontynuuje ostrożną rekonwalescencję, której celem jest jak najmniejszy wysiłek ściany jamy brzusznej. Nie chcemy, aby ją napinał - wyjaśnił.
W przeciwnym razie - zauważył - "trzeba będzie go zawieźć znów na salę operacyjną, a tego nie chce ani on, ani ja".
Profesor Alfieri zaznaczył, że w związku z koniecznością unikania wszelkiego obciążania brzucha, cały zespół medyczny poprosił papieża, aby zrezygnował z niedzielnego publicznego odmówienia modlitwy Anioł Pański ze szpitala.
Rzecznik Watykanu Matteo Bruni dodał, że Franciszek odmówi modlitwę "prywatnie" w swoim pokoju w klinice, a każdy może się do niej duchowo przyłączyć.
Profesor Alfieri opowiedział też, że papież podejmując decyzję o poddaniu się operacji w środę po badaniach poprzedniego dnia, mówił o podróżach czekających go od sierpnia.
Pójdę na operację jutro i w ten sposób dotrzymam moich zobowiązań - tak chirurg relacjonował słowa Franciszka.
W dniach 2-6 sierpnia papież będzie w Portugalii z okazji Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie.
Z medycznego punktu widzenia będzie mógł stawić lepiej niż wcześniej czoła wszystkim zobowiązaniom, zarówno wewnątrz Stolicy Apostolskiej, jak i poza nią - zapewnił profesor Alfieri.