Brytyjscy eksperci opublikowali raport w sprawie katastrofy prywatnego samolotu, w której zginęły cztery osoby w tym trzy z rodziny Osamy bin Ladena. Do wypadku doszło w ubiegły piątek na jednym z brytyjskich lotnisk.
Według ustaleń, po zejściu z wysokości lotu i przygotowując się do lądowania, pilot odrzutowca musiał ominąć mikrolotnię, która znalazła się na trajektorii lotu. Z niewidomych przyczyn później kontynuował on lot zbyt szybko i w rezultacie uderzył w ziemię ze zbyt dużą prędkością.
Samolot przestrzelił pas startowy i stanął w płomieniach. Informacje uzyskane z czarnej skrzynki potwierdziły, że systemy na pokładzie sześciokrotnie ostrzegały pilota, by zaniechał lądowania. Nie bacząc na to, osadził on maszynę 400 metrów przed końcem pasa startowego, mimo iż ten typ samolotu potrzebuje co najmniej 600 metrów na to, by bezpiecznie się zatrzymać.
Z raportu wynika ponadto, że po wypadnięciu z pasa startowego, samolot uderzył w niewielki wał ochronny, ponownie uniósł się w powietrze i uderzył w samochody zaparkowane za ogrodzeniem lotniska. Wszyscy trzej pasażerowie i pilot zginęli na miejscu. Członkowie rodziny Bin Ladena lecieli do Wielkiej Brytanii z Włoch na krótkie wakacje.
(abs)