Wzrosła liczba ofiar katastrofy samolotu transportowego Ił-76 w stolicy Republiki Konga Brazzaville. W wypadku zginęły co najmniej 32 osoby. Maszyna, która leciała z Pointe Noire, rozbiła się podchodząc do lądowania podczas gwałtownej burzy i stanęła w płomieniach.
Wcześniej władze Konga donosiły, że w katastrofie zginęły trzy osoby. Według Czerwonego Krzyża w akcji ratunkowej odnaleziono jednak już 32 ciała. Poszukiwania jeszcze trwają, więc liczba ofiar może jeszcze się zwiększyć.
Wśród nich jest sześciu obywateli ukraińskich z załogi samolotu. Kilkoro rannych przetransportowano natomiast do szpitala w Brazzaville.
Akcję ratunkową utrudnia padający deszcz i brak prądu. Stolica Konga, podobnie jak wiele innych miast w Afryce, cierpi bowiem na chroniczne niedobory energii elektrycznej.
Ze względu na bardzo zły stan drogi łączącej portowe miasto Pointe Noire z Brazzaville (ok. 400 km) wielu handlowców woli przewozić swoje towary drogą powietrzną.
Afryka znajduje się - pod względem bezpieczeństwa transportu lotniczego - na szarym końcu. W czerwcu w Ghanie towarowy Boeing 727 podczas próby lądowania uderzył w autobus, zabijając 10 pasażerów. Kilka dni później samolot pasażerski spadł w Lagos w Nigerii. W katastrofie zginęły 153 osoby.