Radovan Karadżić, były przywódca Serbów bośniackich pojawił się przed haskim trybunałem ds. zbrodni wojennych na obszarze dawnej Jugosławii. Karadżić bojkotował dotychczas swój proces, twierdząc, że nie dano mu dość czasu na przygotowanie się.
64-letni Karadżić - schwytany przed 15 miesiącami i odesłany do Hagi - jest oskarżony o zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości, w tym w dwóch przypadkach o ludobójstwo podczas wojny w Bośni i Hercegowinie.
Karadżić, który od początku bojkotuje proces, tłumaczy nieobecność tym, że nie miał dostatecznie dużo czasu, by przygotować się do obrony.
Proces Karadżicia będzie trwał co najmniej trzy lata. Grozi mu dożywocie. Zarówno obrona, jak i prokurator będą mieć rok na przedstawienie stanowiska.