Co najmniej 30 żołnierzy jemeńskich zginęło, gdy samolot sił rządowych przez pomyłkę zbombardował budynek zajmowany przez wojsko. Do ataku doszło podczas starć z rebeliantami w prowincji Abjan na południu kraju.
Samolot zbombardował - na przedmieściach stolicy Abjanu, Zindżibaru - opuszczoną szkołę, w której kwaterowali żołnierze z 119. brygady.
Jemen jest wstrząsany od stycznia bieżącego roku gwałtownymi protestami, których uczestnicy domagają się ustąpienia prezydenta Alego Abd Allaha Salaha, od 33 lat sprawującego autokratyczną władzę. Zdaniem ekspertów, w tej sytuacji Al-Kaida praktycznie przejęła kontrolę nad południem Jemenu, gdzie jej pozycje atakuje armia jemeńska i bezzałogowe samoloty USA.