​Izraelskie siły zbrojne poinformowały, że ostrzelały cele w Strefie Gazy w odpowiedzi na pociski wystrzelone stamtąd w kierunku Izraela. Kilka godzin wcześniej grupa parlamentarna libańskiego Hezbollahu wydała oświadczenie, w którym nazywa uznanie przez USA Jerozolimy za stolicę Izraela aktem agresji wobec Palestyńczyków oraz "najbardziej niebezpieczną" decyzją, jaką podjął kiedykolwiek prezydent USA. Bliski Hezbollahowi dziennik "Al-Akbar" zamieścił w czwartek na pierwszej stronie wezwanie: "Śmierć Ameryce". Szef libańskiego Hezbollahu Hasan Nasrallah powiedział w wystąpieniu telewizyjnym, że popiera palestyńskie powstanie i "ruch oporu" wobec uznania przez USA Jerozolimy za stolicę Izraela.

Izraelskie siły zbrojne ostrzelały cele w Strefie Gazy

Izraelskie siły zbrojne poinformowały, że ostrzelały cele w Strefie Gazy w odpowiedzi na pociski wystrzelone stamtąd w kierunku Izraela. Dwa z nich nie dotarły poza terytoria palestyńskie, trzeci eksplodował w południowym Izraelu.

Armia poinformowała też, że uznaje, iż za ataki odpowiedzialny jest radykalny palestyński Hamas, który wezwał do "nowej intifady".

Wcześniej izraelskie siły zbrojne zakomunikowały, że po decyzji prezydenta USA Donalda Trumpa o uznaniu Jerozolimy za stolicę Izraela rozmieszczą dodatkowe siły na Zachodnim Brzegu Jordanu w związku z przewidywanymi protestami ludności palestyńskiej.

Kilka dodatkowych batalionów zostanie skierowanych na te terytoria, a inne siły zostaną postawione w stan gotowości - poinformowała wojskowa rzeczniczka, podkreślając, że działania te zostały podjęte "w ramach przygotowania izraelskich sił zbrojnych na możliwe zdarzenia".

Hezbollah: Decyzja Trumpa to "bezprecedensowa agresja"

Uznanie przez Donalda Trumpa Jerozolimy za stolicę Izraela - co prezydent ogłosił w środę - jest "bezprecedensową agresją" wobec Palestyńczyków, a jedyne rozwiązanie, jakie im w tej sytuacji pozostało, aby odzyskać utracone prawa, to opór - głosi komunikat Hezbollahu.

Żaden prezydent Ameryki nie podjął nigdy decyzji równie niebezpiecznej dla bezpieczeństwa międzynarodowego; będzie ona miała "katastrofalne reperkusje" dla regionu i świata - uznali deputowani.

Hezbollah jest zarazem zbrojną organizacją, jak i partią należącą do rządzącej koalicji. W 2000 roku zmusił on Izrael do wycofania się z południowego Libanu i nadal przedstawia się swym wyborcom jako "pierwsza linia obrony kraju".

Bliski Hezbollahowi dziennik "Al-Akbar" zamieścił w czwartek na pierwszej stronie wezwanie: "Śmierć Ameryce". "Dziś w Palestynie jest sprawny, umocniony ruch oporu, który ma tysiące rakiet mogących dosięgnąć Tel Awiwu" - napisał dziennik.

Szef ugrupowania Hasan Nasrallah ogłosił niedawno, że Libanowi nadal zagraża państwo żydowskie, toteż najważniejszym celem jest "powstrzymywanie Izraela".

Hezbollah, jak i radykalny palestyński Hamas są wspierane i dozbrajane przez Iran.

Wcześniej w czwartek przywódca Hamasu Ismail Hanije wezwał w związku z decyzją Trumpa do "nowej intifady" - palestyńskiego powstania przeciw Izraelowi. Niech 8 grudnia (piątek) będzie pierwszym dniem intifady przeciwko okupantowi - nawoływał w mieście Gaza.

Szef libańskiego Hezbollahu Hasan Nasrallah powiedział w wystąpieniu telewizyjnym, że popiera palestyńskie powstanie i "ruch oporu" wobec uznania przez USA Jerozolimy za stolicę Izraela. Wcześniej do intifady wezwał radykalny palestyński Hamas.

Wzywamy do nowej intifady i eskalacji oporu, co jest najsilniejszą, najważniejszą i najpoważniejszą odpowiedzią na decyzję Ameryki - ogłosił Nasrallah.

Społeczność międzynarodowa nie uznaje Jerozolimy za stolicę Izraela, a prawie 90 ambasad mieści się w Tel Awiwie. Izrael kontroluje Jerozolimę od 1967 roku, gdy w trakcie wojny sześciodniowej zajął wschodnią część miasta. 

(ph)