Frans Timmermans złożył rezygnację z funkcji członka Komisji Europejskiej - poinformowała szefowa KE Ursula von der Leyen. Timmermans wraca do krajowej polityki - będzie walczył o funkcję premiera Holandii.
Korespondentka RMF FM w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon wskazuje, że polityk przez ostatnie trzy lata był twarzą Europejskiego Zielonego Ładu, a wcześniej odpowiadał w Brukseli za praworządność. Jego rezygnacja z posady w KE wynika z chęci powrotu do krajowej polityki. Koalicja socjaldemokratów i zielonych zatwierdziła go jako lidera w listopadowych wyborach do holenderskiego parlamentu.
Dzinnikarka RMF FM zebrała opinie o tym, jak w Brukseli komentowana jest decyzja Timmermansa o opuszczeniu KE na rzecz polityki krajowej.
Sympatycy Timmermansa twierdzą, że unijne ustawodawstwo dotyczące klimatu zostało już w dużej mierze przyjęte i teraz może on zrobić więcej jako premier Holandii.
Przeciwnicy wytykają mu natomiast, że odchodzi, gdy przed wyborami do Parlamentu Europejskiego trzeba będzie bronić niepopularnych decyzji dotyczących np. odbudowy przyrody czyli kwestii zawartości azotu w glebie.
Jak zaznacza korespondentka RMF FM, odejście holenderskiego polityka z Komisji Europejskiej na pewno ułatwi działanie polskiemu komisarzowi Januszowi Wojciechowskiemu, który broniąc rolników często był przez Timmermansa blokowany.
Jako premier Holandii Timmermans - wskazuje dziennikarka RMF FM - z pewnością nie zaprzestanie krytyki łamania zasad praworządności przez władze w Warszawie i Budapeszcie. Jako komisarz do spraw praworządności Holender uruchomił wobec Polski w 2016 r. procedurę artykułu 7. Traktatu Unii w związku systemowym łamaniem zasad państwa prawa.
Timmermans zasiadał w KE od 2014 r. Był jej wiceprzewodniczącym, a w kadencji 2014-19 komisarze ds. praworządności. W latach 2012-14 kierował holenderską dyplomacją jako szef resortu spraw zagranicznych.