Gubernatorzy czterech rosyjskich obwodów: tomskiego, kirowskiego, saratowskiego i Mari El podali się do dymisji. Z kolei szef obwodu riazańskiego ogłosił, że nie będzie kandydował na następną kadencję.
Siergiej Żwaczkin, który był szefem obwodu tomskiego, napisał o swojej rezygnacji na Telegramie. Podkreślał, że w styczniu skończył 65 lat i jest jednym z najstarszych gubernatorów w kraju. Obwodem tomskim rządził od 10 lat. Trzeba ustąpić młodym - stwierdził. Podkreślił, że decyzję o rezygnacji zatwierdził prezydent Władimir Putin.
W zeszłym roku portal RBC informował jednak o możliwym odejściu gubernatora obwodu tomskiego Siergieja Żwaczkina. Jedna Rosja była bowiem niezadowolona, że w regionie jest dużo niechętnych rządzącej partii. W wyborach do lokalnego parlamentu we wrześniu 2020 roku weszli politycy wspierani m.in. przez Aleksieja Nawalnego. Z kolei w wyborach do Dumy Państwowej w obwodzie Jedna Rosja zanotowała wynik słabszy niż w sąsiednich regionach.
Igor Wasiliew, który był gubernatorem w obwodzie kirowskim, tłumaczył decyzję o dymisji zbliżającym się końcem kadencji. Putin miał przyjąć jego rezygnację i "chęć pracy na rzecz rozwoju całego kraju".
Wasiliew był przez Kreml uważany za "katastrofalnie słabego" gubernatora, który nie był w stanie wystarczająco zadbać o region, zwłaszcza od strony politycznej. W wyborach do Dumy w obwodzie kirowskim Jedna Rosja otrzymała jeden z najniższych wyników w kraju.
Gubernator obwodu saratowskiego Walerij Radajew także stwierdził, że postanowił zrezygnować "przed terminem" końca kadencji i nie będzie brał udziału w zbliżających się wyborach. Planuję skoncentrować się na innym obszarze - napisał na Telegramie.
Swoją rezygnację ogłosił także szef Republiki Mari El Aleksander Ewstifiejew. Powiedział, że odchodzi w związku z wygaśnięciem kadencji.
Z kolei gubernator obwodu riazańskiego Nikołaj Liubimow nie podał się do dymisji, ale powiedział, że nie będzie kandydował na nową kadencję jesienią 2022 roku. Także on był w przeszłości krytykowany przez Kreml. Uważany był za mało aktywnego polityka, który nie miał dobrych stosunków z lokalnymi elitami.
Dymisje gubernatorów obwodów są częste w Rosji. Zazwyczaj szefowie obwodów mówili, że robią to z własnej woli, choć niekiedy nawet dzień przed rezygnacją zaprzeczali, że odchodzą ze stanowiska. Jak wskazuje rosyjski serwis BBC, zwykle były wiosenne i jesienne fale odejść. W tym roku nieco się one opóźniły, ze względu na rosyjską inwazję na Ukrainę.
W zeszłym roku przyjęto ustawę umożliwiającą wybieranie lokalnych władz na więcej niż dwie kadencje. Według ekspertów pomogłaby "wyzerować" kadencje już rządzącym politykom, w podobny sposób jak podobna ustawa umożliwiła przedłużenie rządów Władimira Putina. Dzięki ustawie na kolejne kadencje mogą zostać wybrani m.in. mer Moskwy Siergiej Sobianin czy szef Czeczenii Ramzan Kadyrow.
Nadal nie wiadomo, czy w tym roku odbędą się wybory na gubernatora. Pod koniec kwietnia "Kommiersant", RBC, Meduza i Wiedomosti informowały, że mogą one zostać przełożone lub anulowane. Powodem jest inwazja na Ukrainę oraz sankcje nałożone na Rosję. Władze obawiają się, że do września obywatele mocno odczują ograniczenia i mogą być mniej skorzy do głosowania na przedstawicieli Jednej Rosji. Dodatkowo lokalni politycy chcą oszczędzić pieniądze, które normalnie zostałyby wydane na organizację wyborów.