"W mediach Państwa Islamskiego po zamachu w Nicei zapanowała wielka euforia" - mówi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM doktor Wojciech Szewko, ekspert do spraw terroryzmu. "Pojawiają się informacje pod hashtagiem #prayforniece. Pojawiają się informacje: tak, modlimy się jeszcze o 15 ofiar" - dodaje. Podkreśla też, że przed zamachem dżihadyści "wytłumili informacje" na swoich kontach w mediach społecznościowych.

"W mediach Państwa Islamskiego po zamachu w Nicei zapanowała wielka euforia" - mówi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM doktor Wojciech Szewko, ekspert do spraw terroryzmu. "Pojawiają się informacje pod hashtagiem #prayforniece. Pojawiają się informacje: tak, modlimy się jeszcze o 15 ofiar" - dodaje. Podkreśla też, że przed zamachem dżihadyści "wytłumili informacje" na swoich kontach w mediach społecznościowych.
Jedna z poszkodowanych w zamachu /OLIVIER ANRIGO /PAP/EPA

Zastanawiającą rzeczą jest to nagłe milczenie wszystkich mediów Państwa Islamskiego chwilę przed zamachem. Co właśnie może sugerować, że jednak przynajmniej wiedzieli, że do czegoś dojdzie. Nagle jest cisza - mówił Szewko.

Dodał też, że takie wytłumienie informacji zawsze pojawia się wtedy, kiedy dokonywany jest jakiś zamach.

Tak było w czasie zamachu w Istambule. Tak samo było w Bagdadzie - dodaje ekspert.

W krwawej masakrze w Nicei zginęły co najmniej 84 osoby zginęły, a wiele zostało rannych. Podczas obchodów Dnia Bastylii ciężarówka wjechała w tłum ludzi. "Atak ten miał charakter terrorystyczny" - oświadczył prezydent Francois Hollande. Zamachowcem, był 31-letni mężczyzna urodzony w Tunezji - poinformowała francuska policja. Mężczyzna był znany służbom bezpieczeństwa. Został zastrzelony przez policjantów.

(abs)