Christo Grozew, bułgarski dziennikarz śledczy portalu Bellingcat, musiał opuścić Wiedeń, w którym mieszkał od prawie 20 lat. Ma to związek z niebezpieczeństwem grożącym mu ze strony rosyjskich służb specjalnych - poinformował portal Moscow Times z siedzibą w Amsterdamie.
Dziennikarz nie wrócił do Wiednia z podróży do Stanów Zjednoczonych. Christo Grozew ponieważ został ostrzeżony, że w przypadku powrotu do stolicy Austrii może mu grozić niebezpieczeństwo - napisał portal.
Podejrzewam, że w mieście jest więcej rosyjskich agentów, informatorów i popleczników niż policjantów - powiedział Grozew w cytowanym przez Moscow Times wywiadzie dla austriackiego tygodnika "Falter".