Polscy strażacy są już w środkowej Szwecji, gdzie pomagać będą w walce z pożarami. "Szwecja nie jest sama w walce z ogniem" - pisze szwedzki dziennik Aftonbladet, podkreślając, że oprócz pomocy z Francji i Włoch szczególnie ważny dla Szwedów jest przyjazd ponad 40 wozów strażackich z Polski. Polscy strażacy byli witani w tym kraju jak bohaterowie. Ludzie ustawiali się wzdłuż trasy przejazdu polskiego konwoju, by ich powitać. Zdjęcia i filmy umieszczali w internecie, a pod nimi sypały się setki komentarzy.
"Dziękujemy, sąsiedzi", "Dziękujemy, Polsko", "Witajcie, jesteście bohaterami", "Ze wzruszenia mam gęsią skórkę" - setki takich wpisów natychmiast pojawiało się pod każdym zdjęciem i filmem umieszczonym w internecie przez Szwedów, witających wzdłuż drogi E4 konwój 40 polskich wozów strażackich.
Szwedzi śledzili ich przejazd od chwili, kiedy nasi strażacy opuścili pokład promu, którym ze Świnoujścia dopłynęli do Malmoe.
Całą drogę widzieliśmy tłumy, tysiące ludzi, którzy wyszli nam na przywitanie. Byliśmy zaskoczeni, nie spodziewaliśmy się aż takiego ciepłego przyjęcia. Ludzie całymi rodzinami wychodzili na trasę naszego przejazdu. Zdajemy sobie sprawę, że oczekiwania wobec nas też będą wysokie. Damy z siebie, co najlepsze - powiedział w rozmowie z RMF FM starszy kapitan Grzegorz Borowiec.
Nadszedł czas, by Szwedzi opanowali po polsku więcej niż jedno słowo: piwo. Czas, by przyswoili sobie słowo: dziękuję - tak zaczyna się artykuł w dzienniku "Expressen" o polskich strażakach przybyłych do Szwecji pomóc w gaszeniu pożarów.
Pożary lasów w Szwecji określane są jako największe w nowoczesnej historii tego kraju. Spowodowane są wysokimi temperaturami nietypowymi dla Skandynawii i małą ilością opadów. Według Aftonbladet w środkowej części kraju płonie ok. 25 tysięcy hektarów lasów.