Donald Trump odkrył karty i wskazał kandydata na wiceprezydenta - będzie nim 39-letni J.D. Vance, republikański senator z Ohio. Polityk kiedyś ostro krytykował byłego prezydenta, ale od dłuższego czasu jest jednym z jego najzagorzalszych obrońców.
Dziś w Milwaukee w stanie Wisconsin rozpoczęła się konwencja Partii Republikańskiej, która wybrała Donalda Trumpa na swojego kandydata w wyborach prezydenckich.
Wiele wskazuje na to, że - jak poinformowała agencja Associated Press - były prezydent USA będzie przemawiał na konwencji dopiero w czwartek wieczorem.
Tymczasem już teraz polityk poinformował na swojej platformie społecznościowej Truth Social Network, że kandydatem na wiceprezydenta będzie J.D. Vance, republikański senator z Ohio.
"Po długich naradach i przemyśleniach oraz biorąc pod uwagę ogromne talenty wielu innych osób, zdecydowałem, że osobą najlepiej pasującą do objęcia stanowiska wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych jest senator J.D. Vance ze stanu Ohio" - napisał Trump.
Kandydat republikanów w wyborach prezydenckich wyjaśnił, że Vance ma pełną sukcesów karierę w biznesie, technologii i finansach, a teraz - podczas kampanii wyborczej - mocno skupi się na ludziach.
Amerykański korespondent RMF FM Paweł Żuchowski zauważył, że sporą niespodzianką jest fakt, iż Trump nie wybrał na wiceprezydenta swojego przyjaciela Marco Rubio z Florydy.
J.D. Vance, czyli James David Vance, urodził się 2 sierpnia 1984 r. w Middleton w stanie Ohio.
W 2003 r. ukończył szkołę w swoim rodzinnym mieście, a potem zaciągnął się do armii; został żołnierzem piechoty morskiej, w której służył w latach 2003-2007 i podczas wojny w Iraku.
W 2013 r. skończył studia prawnicze, a następnie pracował w firmach inwestycyjnych. W 2016 r. opublikował książkę pt. "Elegia dla bidoków", która znalazła się na liście bestsellerów "New York Times" w latach 2016 i 2017.
W lipcu 2021 r. ogłosił swoją kandydaturę w wyborach do Senatu Stanów Zjednoczonych. W maju 2022 r. wygrał prawybory Partii Republikańskiej, zdobywając 32,2 proc. głosów, uprzednio uzyskując poparcie samego Donalda Trumpa.
Mandat senatora udało mu się zdobyć w listopadzie 2022 r. - zyskał wówczas poparcie rzędu 53,1 proc. i pokonał Tima Ryana. Oficjalnie na stanowisko senatora został zaprzysiężony 3 stycznia 2023 r.
Co ciekawe, J.D. Vance krytycznie odnosił się do Donalda Trumpa zarówno przed, jak i po jego zwycięstwie w wyborach prezydenckich w 2016 r. Nazywał go wówczas "idiotą" i "amerykańskim Hitlerem".
Później pogląd na temat Trumpa mu się odmienił - gdy prowadził kampanię przed wyborami do Senatu, stał się jednym z najzagorzalszych obrońców byłego prezydenta USA. Wspierał Trumpa nawet wtedy, gdy nie chcieli tego robić inni republikańscy senatorzy.
Wybór Trumpa został z pewnością odebrany z niepokojem w Kijowie. Vance jest bowiem zagorzałym przeciwnikiem pomocy zagranicznej; był przeciwny kolejnym budżetom pomocowym dla Ukrainy.
Absolutnie nie jest to człowiek z nurtu Republikanów reaganistów, raczej izolacjonistów.
Donald Trump przybył do Milwaukee dzień po tym, jak stał się celem nieudanego zamachu.
Przypomnijmy, polityk został niegroźnie ranny w ucho w sobotę podczas wiecu wyborczego w miejscowości Butler w Pensylwanii. Jak podało FBI, zamachowiec to 20-letni mieszkaniec stanu Pensylwania Thomas Matthew Crooks.
Wskutek ataku zginęły dwie osoby, w tym strzelec, a dwie kolejne zostały poważnie ranne.