Ulewne opady deszczu sparaliżowały zachodnią część USA. Gwałtowna burza, która przeszła nad tą częścią kraju, pozbawiła prądu tysiące ludzi w Seattle. Natomiast mieszkańcy hrabstwa Sonoma w północnej Kalifornii musieli zostać ewakuowani, ponieważ tamtejsza rzeka Russian grozi wylaniem. Sytuację w stanie pogarszają również opady śniegu i osuwiska błotne.
Burza, która na początku tygodnia dotarła na obszar północno-zachodniego Pacyfiku, przyniosła ogromne straty dla mieszkańców USA. Setki tysięcy ludzi jest pozbawionych energii elektrycznej; są to głównie mieszkańcy okolic Seattle w stanie Waszyngton.
Żywioł później przemieścił się nad Kalifornię, gdzie kilka dróg jest zamkniętych z powodu powodzi. Niestety, życie straciły dwie osoby.
No obszarach na północ od San Francisco synoptycy ostrzegają przed ryzykiem gwałtownych powodzi i osuwisk. Wszystko z powodu najsilniejszego sezonu tzw. rzeki atmosferycznej, czyli długiego pasma wilgoci, który tworzy się w atmosferze nad oceanem i "płynie" nad lądem, powodując intensywne opady deszczu i powodzie, zwłaszcza w rejonach górskich.