Zderzenie dwóch samolotów, kula ognia i uciekający pasażerowie. Na płycie lotniska Haneda w Tokio doszło wczoraj do dramatycznych wydarzeń. Samolot pasażerski zderzył się z maszyną należącą do japońskiej straży przybrzeżnej. Sprawna ewakuacja sprawiła, że niemal 400 osób podróżujących większą z maszyn przeżyło. Eksperci są zachwyceni tym, jak sprawnie przeprowadzono akcję i wskazują na doskonałą współpracę załogi samolotu i pasażerów oraz podkreślają wagę rygorystycznych szkoleń.
Airbus A350, należący do linii Japan Airlines, zamienił się w kulę ognia po zderzeniu z samolotem straży przybrzeżnej podczas lądowania. Do kolizji doszło we wtorek na płycie lotniska Haneda w Tokio. Pięciu z sześciu członków załogi drugiej z maszyn zginęło. Przeżył jedynie kapitan, który zdążył się wcześniej ewakuować. Został on jednak poważnie ranny.
Natomiast bezbłędna ewakuacja samolotu Japan Airlines zadziwiła świat i zyskała uznanie wielu specjalistów. Dzięki szybkim i niezwykle sprawnym działaniom 379 osób (367 pasażerów i 12 członków załogi), które były na pokładzie, przeżyły. Agencja Reutera nazwała to "cudem".
W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania z wnętrza airbusa. Widać na nich, jak pasażerowie krzyczą w wypełnionej dymem kabinie. Inne nagrania przedstawiają ludzi wychodzących na płytę lotniska i uciekających z pożaru.