Ponad stu strażaków i inne służby ratunkowe bierze udział w akcji ratunkowej chłopca, który wpadł do dziury po odwiercie. Szyb ma głębokość 110 metrów i szerokość 25 centymetrów.


Według ustaleń chłopiec spacerował z rodziną, gdy nagle wpadł do szybu. Strażacy spuścili w dół kamerę, ale nie udało im się zlokalizować dziecka. Na głębokości 75 metrów namierzyli jedynie torebkę cukierków, którą podobno miał przy sobie chłopiec.

Odwiert powstał w grudniu podczas poszukiwania wody. Nie został jednak odpowiednio zabezpieczony i oznaczony. Służby ratunkowe poszukują odpowiedniej metody dotarcia do chłopca. Otwór jest zbyt wąski, żeby zmieściła się w nim dorosła osoba, a dalsze odwierty mogą skutkować osunięciem się ziemi.

Opracowanie: