Dżochar Carnajew, oskarżony o dokonanie ze starszym bratem zamachu bombowego podczas maratonu w Bostonie, przyznał się do ataku w notatce sporządzonej przed zatrzymaniem. Wyjaśnił, że jego motywem był odwet za wojskowe działania USA w Iraku i Afganistanie.
Informację podał kanał CBS, powołując się na anonimowe źródło. Atak na jednego muzułmanina wymierzony jest we wszystkich muzułmanów - napisał 19-letni Dżochar na wewnętrznej ścianie łodzi, w której ukrywał się, raniony w obławie. Jacht stał w ogrodzie jednego z domów na przedmieściach Bostonu. 19 kwietnia jego właściciel zauważył najpierw krew, a potem ukrywającą się w łódce osobę i powiadomił policję.
Dżochar napisał również, że jego brat - zastrzelony dzień wcześniej podczas starcia z policją 26-letni Tamerlan - jest męczennikiem, który trafił do raju. Był pewien, że wkrótce dołączy do brata.
Wyjaśnił, że atak na mecie maratonu w Bostonie, w którym zginęły trzy osoby, a 264 zostały ranne, był odwetem za działania USA w Iraku i Afganistanie.
Dżocharowi, który z pochodzenia jest Czeczenem, grozi kara śmierci. Obecnie przebywa on w szpitalu.