40-latek przez trzy miesiące więził w domu młodą kobietę, miał ją torturować i gwałcić. Do zdarzenia doszło w jednej z wiosek w północno-zachodnich Czechach. W końcu młodej kobiecie udało się uciec od oprawcy i z łańcuchem na szyi zapukała do jednego z okolicznych domów. Sprawca został zatrzymany przez policję.

Do zdarzenia doszło we wsi Siřem w kraju usteckim w północno-zachodnich Czechach.

Ktoś dzwonił do moich drzwi w nocy z soboty na niedzielę. Myślałem, że to sąsiedzi, może coś im się stało. Wstałem, podszedłem do okna i zobaczyłem kobietę z łańcuchem na szyi. Zaczęła błagać o pomoc - relacjonuje mieszkaniec wsi, cytowany przez czeską publiczną telewizję.

Jak dodaje, kiedy wpuścił kobietę do domu, ta zaczęła opowiadać, że przez trzy miesiąca była więziona w piwnicy.

Okazało się, że 40-letni mężczyzna miał trzymać młodą kobietę w domu na obrzeżach wioski. Ofiara zdołała uciec przez okno około godz. 3:00 w niedzielę. Następnie szukała pomocy u okolicznych mieszkańców.

Strasznie płakała, jęczała, była naprawdę kompletnie wyczerpana. Nie miała włosów, miała całkowicie wygoloną głowę. (...) Od tamtej nocy nie mogłem spać. Zamykam oczy i nadal ją widzę - podkreśla mieszkaniec wsi.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Mężczyzna natychmiast wezwał policję. Zaczęła im opowiadać, że gdzieś w Pradze ktoś założył jej kominiarkę na głowę, przywiózł ją tutaj i że tak jest od listopada - mówi. Ofiara tłumaczyła, że była przywiązana łańcuchem do łóżka.

Policja aresztowała 40-letniego mężczyznę. Według ustaleń miał on molestować i zgwałcić kobietę. Podobno znał swoją ofiarę.

Kilka lat temu podejrzany - jak relacjonują czeskie media - dostał wyrok w zawieszeniu za torturowanie innej kobiety w pobliskich Strojeticach.