Dwa główne francuskojęzyczne dzienniki belgijskie apelują dziś o obronę zagrożonych – ich zdaniem – praw człowieka i rządów prawa w Polsce. "Wszyscy jesteśmy Polakami" – tytułuje swój redakcyjny artykuł dziennik "Le Soir".
Autor pisze, że wraz ze zdobyciem władzy przez braci Kaczyńskich "i ich bardzo osobliwych sojuszników z Ligi Polskich Rodzin" w Polsce zagościł "klimat polowania na czarownice". Podaje przykłady: "zaciekłość po 17 latach w dekomunizowaniu Polski", czy "pogróżki pod adresem homoseksualistów, zwłaszcza ze strony przedstawicieli rządu".
Prawa podstawowe wydają się w Polsce zagrożone. Tymczasem są to wartości, na których zbudowana jest Europa. W tej kwestii jakiekolwiek targowanie się jest wykluczone – podsumowuje "Le Soir".
"La Libre Belgique" zauważa, że „Polska nie przestaje niepokoić swoich partnerów już od czasu wejścia do Unii”. O ile jednak „ma prawo, choć jest to pożałowania godne – rzucać kłody pod koła europejskiej integracji", to odejście od zasad rządów prawa i poszanowania praw człowieka "jest niedopuszczalne”.
Dziennik protestuje przeciwko braku w tej sprawie stanowiska ze strony Komisji Europejskiej i pozostałych krajów członkowskich. Przypomina, że unijny traktat w art. 6 i 7 przewiduje w przypadku zagrożenia dla wartości podstawowych wyciągnięcie konsekwencji wobec kraju członkowskiego – co najmniej wystosowanie "odpowiednich zaleceń".
Czy są oni aż tak pozbawieni odwagi, by nie powiedzieć, jak się sprawy mają? Powiedzieć na przykład polskiemu wicepremierowi, że w UE nie można przygotowywać ustawy, która pozwoliłaby zwolnić nauczyciela dlatego, że jest homoseksualistą? – pyta autor artykułu w "La Libre Belgique".
Dziennik wylicza dalej: Od wielu miesięcy bracia-bliźniacy Kaczyńscy, których obsesja sprowadza się do zaprowadzenia rządów opartych na prawie i porządku (...) umieszczają na kluczowych stanowiskach ludzi wiernych sobie, kompetentnych, albo nie – czego żywym przykładem jest szefowa dyplomacji Anna Fotyga. Krytykowanie Lecha albo Jarosława równa się wyrokowi śmierci, czego w lutym doświadczyli na własnej skórze minister obrony i minister spraw wewnętrznych – czytamy.
Europa została zbudowana na porozumieniu (...) i takich wartościach jak wzajemne poszanowanie i tolerancja – to słowa, o których rząd w Warszawie zdaje się zapominać – podsumowuje dziennik. To nic, że Polska jest wielkim krajem – dziś pozostał tylko wizerunek (kraju) niegodziwego i niewiarygodnego – dodaje.