Brytyjski dziennikarz Alan Johnson po 114. dniach niewoli wrócił do domu. Został uwolniony w środę. W sobotę wyleciał z Izraela do Londynu. 12 marca uprowadzili go porywacze związani z Al-Kaidą. Johnston był brytyjskim korespondentem w Strefie Gazy od trzech lat.
Dziennikarz przybył do Londynu z Izraela po kilku dniach wypoczynku w konsulacie brytyjskim w Jerozolimie. Alan Johnston chce spędzić kilka dni w gronie rodzinnym w Lochgoilhead w środkowej Szkocji.
45-letni Johnston został uprowadzony 12 marca. Do jego porwania przyznała się mało znana organizacja Dżejsz Al-Islam (Armia Islamu).
W zamian za zwolnienie dziennikarza porywacze domagali się wypuszczenia przebywających w brytyjskich i jordańskich więzieniach islamskich radykałów.
Porywacze kilkakrotnie udostępnili nagrania, na których grozili reporterowi śmiercią, jeśli ich żądania nie zostaną spełnione. W ostatnim, czerwcowym materiale wideo, nagranym po ultimatum Hamasu, że odbije Johnstona siłą, Brytyjczyk był obłożony materiałami wybuchowymi. Zadeklarowano, że zostaną one zdetonowane, jeśli Hamas zrealizuje swą groźbę.