Holenderski wywiad wycofał swoich agentów z irańskich obiektów wojskowych – twierdzą holenderski "De Telegraaf" oraz brytyjski "Daily Telegraph". Według ich źródeł w specsłużbach, w najbliższych tygodniach Amerykanie mogą zaatakować obiekty, w których pracowali holenderscy agenci. Czy zbliża się kolejna wojna, czy może to tylko gra wojenna?
Według holenderskich i brytyjskich gazet, wywiad wstrzymał infiltracje i akcje sabotażowe w irańskich obiektach zbrojeniowych. Akcję zatrzymano, bo zaatakowane mają być obiekty, w których pracowali holenderscy agenci - napisał "Daily Telegraph". Nalot ma nastąpić w ciągu kilku najbliższych tygodni.
Niektórzy komentatorzy wspominali, że koniec ery George'a W. Busha może wiązać się z atakiem USA na Iran. Ale inni zwracają uwagę, że Ameryka, która ugrzęzła w Iraku i Afganistanie, borykając się z gigantycznymi kłopotami gospodarczymi, nie może pozwolić sobie na nową „awanturę”.
A informacja o agentach, która „przedostała się do mediów” to element gry świata Zachodu z Iranem, kontrolowany przeciek mający na celu wywarcie presji na reżim w Teheranie. Zachód oskarża Iran o budowę broni jądrowej. Teheran zapewnia jednak, że ów program ma „charakter pokojowy”.