​Podczas przygotowań do Międzynarodowej Konferencji Rozwoju Afryki w Tokio doszło do bójki afrykańskich dyplomatów z udziałem przedstawicieli Maroka, Algierii i Sahary Zachodniej. Państwowość tej ostatniej, wspieranej przez Algierię, nie jest uznawana przez wiele krajów, w tym Maroko.

Do zdarzenia doszło w piątek w Tokio, kiedy marokański delegat rzucił się na przedstawiciela Sahary Zachodniej przy Unii Afrykańskiej Lamine’a Baaliego.

Dyplomata postawił na stole obrad tabliczkę z napisem "Republika Sahrawi", tj. nieuznawanego przez Rabat państwa Sahary Zachodniej.

Na pomoc Lamine'owi Baaliemu natychmiast przybiegł delegat Algierii, która od lat wspiera Saharę Zachodnią na arenach międzynarodowych.

O co chodzi w konflikcie o status Sahary Zachodniej?

Konflikt o status Sahary Zachodniej trwa od 1975 roku, kiedy Hiszpania wycofała się z tego regionu (będącego jej dawną kolonią), a na tereny te wkroczyły wojska Maroka i Mauretanii.

Rozpoczęły się wówczas walki z niepodległościowym Frontem Polisario, domagającym się suwerenności Sahary Zachodniej i wspieranym przez Algierię. Starcia trwały do 1991 roku, gdy podpisano zawieszenie broni. Porozumienie przewidywało przeprowadzenie referendum, ale nigdy się ono nie odbyło.

W granicach Sahary Zachodniej znajdują się złoża ropy naftowej. Obecnie Front Polisario kontroluje ok. 20 proc. terytorium, a pozostałą część Maroko, uznające Saharę Zachodnią za własne terytorium.

Status ziem zamieszkiwanych przez prawie pół miliona mieszkańców pozostaje nierozstrzygnięty. Ostatnie rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ nie wspominały o referendum, lecz zawierały apel do stron o wspólne poszukiwanie realistycznego rozwiązania opartego na kompromisie. Front Polisario wycofał się w 2023 roku z zawieszenia broni, ale nie doszło do wznowienia intensywnych walk.

Marokański plan autonomii dla Sahary Zachodniej poparła w 2022 roku Hiszpania. Kontrolę Maroka nad regionem poparły również Stany Zjednoczone, Izrael i monarchie arabskie. Pod koniec lipca MSZ Algierii poinformowało o odwołaniu swojego ambasadora w Paryżu po słowach poparcia prezydenta Francji Emmanuela Macrona dla marokańskiego planu autonomii dla Sahary Zachodniej.