10 osób zginęło w trzęsieniu ziemi, które o poranku nawiedziło północe Włochy. Wstrząs o sile 5,8 w skali Richtera zarejestrowano w rejonie, gdzie ziemia mocno zadrżała nieco ponad tydzień temu.
Pierwsze doniesienia włoskich mediów mówiły o jednej ofierze śmiertelnej oraz o wielu rannych. O dziesięciu zabitych poinformowała telewizja Sky Tg24. Dzisiejszy wstrząs był odczuwalny w kilku regionach kraju, a jego epicentrum znajdowało się w Emilii-Romanii. Władze lokalne poinformowały, że są zniszczenia, a wiele osób zostało uwięzionych w zawalonych budynkach.
W miastach i miejscowościach Emilii-Romanii wybuchła panika. Największa na terenach zniszczonych przez trzęsienie ziemi sprzed dziewięciu dni - a więc w rejonie miasta Modena. W wyniku trzęsienia ziemi z 20 maja śmierć poniosło siedem osób.
Wówczas wstrząsy trwały około 20 sekund, ale zniszczenia były ogromne. Z niektórych, zwłaszcza zabytkowych budynków i małych kościołów zostały tylko sterty gruzów. Zawaliło się wiele hal fabrycznych. Ewakuowano kilka szpitali.
Trzęsienie ziemi odczuwalne było na całej północy kraju, między innymi w Weronie i Vicenzy w Wenecji Euganejskiej, w dużej części Toskanii, w Lombardii, Trydencie i Friuli-Wenecji Julijskiej.
Trzy lata temu trzęsienie ziemi o sile 6,3 spowodowało w mieście L'Aquila w środkowych Włoszech śmierć blisko 300 osób. Dziesiątki tysięcy osób zostało bez dachu nad głową.