Nawet 4 tysiące rakiet ręcznych mogło zaginąć w Iraku – obawia się rząd prezydenta Busha. Informację taką podał dzisiaj „Washington Post”. Rakiety mogą służyć do zestrzeliwania samolotów.
Na razie trudno określić dokładną liczbę rakiet i które z nich są zdatne do użycia – mówi cytowany przez gazetę wyższy oficer Pentagonu.
Rakiety były pod kontrolą poprzedniego rządu irackiego Saddama Husajna, obalonego w wyniku wkroczenia do Iraku wojsk koalicji pod wodzą USA wiosną 2003 roku.
Według gazety, władze amerykańskie obawiają się, że ręcznie odpalane rakiety, niezabezpieczone przez siły USA, mogły zostać sprzedane grupom terrorystycznym.