Przed Sądem Wojskowym w Warszawie ma dziś ponownie ruszyć tajny proces byłego oficera Wojskowych Służb Informacyjnych. Zbigniew Sz. został oskarżony o szpiegostwo na rzecz wywiadu USA w latach 1993-1996.
8 lat temu UOP wykrył amerykańskiego szpiega w szeregach WSI. Pułkownik Zbigniew Sz. w zamian za pieniądze przekazywał Amerykanom informacje o polskiej armii. Zatrzymano go, śledztwa jednak nie rozpoczęto. Pułkownik wyjechał więc do USA. Po powrocie sąd wojskowy skazał go za szpiegostwo na 5 lat więzienia.
Sąd Najwyższy uchylił wyrok, dopatrując się "uchybień procesowych". Choć proces rozpocznie się od nowa, będzie również tajny. Dlatego też nie dowiemy się, jak to możliwe, że zatrzymanemu przez UOP płk. Wojskowych Służb Informacyjnych nie postawiono zarzutów i pozwolono wyjechać z kraju. Nie dowiemy się. jaka była rola polityków, prezydenta, który o sprawie wiedział, czy ówczesnego min. obrony Stanisława Dobrzańskiego.
Wiadomo, że sprawa miała zostać zatuszowana, a śledztwo rozpoczęto dopiero, gdy w 1999 roku sprawę opisali dziennikarze.